Socjolog: politycy i media wyolbrzymiają
Ewentualna decyzja parlamentu o wejściu
Polski do UE byłaby "fatalna" dla sytuacji społeczno-politycznej. Utrwaliłoby się przekonanie, że nie liczy się głos zwykłego Polaka - uważa socjolog Ireneusz Krzemiński. Według niego niska frekwencja na Węgrzech jest wyolbrzymiana przez polityków i media.
"Nie byłby to dobry kapitał, z którym mielibyśmy wejść do Unii" - powiedział w niedzielę Krzemiński. Dodał, że przewiduje niską frekwencję Polaków w referendum ze względu na ostatnie wydarzenia polityczne.
"To, co się dzieje w tej chwili z rządzącą koalicją, to, co się dzieje wokół afery Rywina, to, że sejmowa komisja śledcza zaczyna się zamieniać momentami w farsę, to będzie odrzucało ludzi od tego, żeby w ogóle brać w tej farsie udział" - powiedział.
Według Krzemińskiego przykład niskiej frekwencji wyborczej na Węgrzech jest wyolbrzymiany przez polityków i media. "To nie jest tak, by Polacy byli szczególnie zainteresowani, co inni myślą o wejściu do Unii Europejskiej. Nie widzę szczególnego związku między stanowiskami opinii publicznej w obu krajach" - powiedział. (jask)