Sobolewski: Niemczyk - człowiek spełniony, smakosz życia
Ten bodaj najpłodniejszy z polskich aktorów filmowych zawsze będzie kojarzyć się ze złotym okresem polskiego kina, przełomu lat 50. i 60. - tak o zmarłym aktorze Leonie Niemczyku mówi krytyk filmowy Tadeusz Sobolewski.
29.11.2006 | aktual.: 30.11.2006 10:33
Z tamtego czasu pochodzą jego cztery niezapomniane role: Dziewiątka z "Bazy ludzi umarłych" Czesława Petelskiego, tajemniczy pasażer z "Pociągu" Jerzego Kawalerowicza, właściciel jachtu z "Noża w wodzie" Romana Polańskiego i Naczelnik Cyganów z "Rękopisu znalezionego w Saragossie" Wojciecha Jerzego Hasa - przypomniał Tadeusz Sobolewski.
Jego zdaniem, Niemczyk odnajdywał się we wszystkich gatunkach filmowych: kryminałach, filmach psychologicznych, komediach i filmach kostiumowych. Miał pewną chropowatość i nonszalancję aktorów amerykańskich. Spotkałem go w latach 90. na planie dokumentu telewizyjnego o historii kręcenia filmu "Pociąg". Spędziliśmy noc w prawdziwym pociągu razem z Jerzy Kawalerowiczem, Lucyną Winnicką i Janem Laskowskim. Leon Niemczyk wydawał się najmłodszy z tego towarzystwa, palił cygaro, sypał wspaniałym anegdotami, robił wrażenie człowieka i aktora spełnionego, smakosza życia. Nigdy nie zapomnę tej nocy - powiedział Sobolewski.
