Śniadek do robotników: Polska jest zniewolona plagami

Na znak solidarności ze strajkującą od pierwszych dni sierpnia załogą miejscowej Fabryki Wagon SA oraz protestującymi z innych zakładów pracy w kraju KK NSZZ "S" zaprosiła do Ostrowa Wlkp. wszystkich, którzy "walczą o przetrwanie". W manifestacji na terenie Wagonu uczestniczyli członkowie "Solidarności" oraz innych związków zawodowych.

Według Śniadka, "doraźny interes polityczny i partyjniactwo są ciągle elementami dominującymi w życiu politycznym". "Ogromne bezrobocie i kolejne upadające zakłady potęgują zniechęcenie i rozpacz pracowników, a chaotyczna polityka finansowa i gospodarcza powodują poczucie niepewności pracowników i pracodawców" - powiedział, zwracając się do robotników przewodniczący "Solidarności".

Zapowiedział, że związek będzie podejmować wszelkie dostępne działania w obronie pracowników i ciągle aktualnych postulatów: prawa do pracy, wynagrodzenia i pomocy w formie zasiłków i świadczeń przedemerytalnych. Poinformował, że "S" przygotowuje się do kolejnej ogólnopolskiej akcji protestacyjnej.

"Podejmowane przez ten rząd, przy braku jakiegokolwiek programu gospodarczego decyzje, powodują spontaniczne akcje protestacyjne, które grożą poważnym, niekontrolowanym wybuchem społecznym, a nawet mogą doprowadzić do rozlewu krwi. Chcemy tego uniknąć" - powiedział przewodniczący zarządu "S" Regionu Mazowsze Jacek Gąsiorowski.

Według niego, obecne protesty, w których uczestniczą pracownicy należący do różnych związków, mają jeden wspólny cel bez względu na różnice ideowe: ochrona miejsc pracy. "Różnice ideowe nie ogrywają większej roli, a raczej cementują dziś załogi" - zaznaczył.

Niektórzy robotnicy ogłosili Ostrów Wlkp. "solidarnościową stolicą Polski". Inni mówili, że robotnicy Fabryki Wagon są przykładem "bohaterstwa, nieugiętości i wytrwałości godnej do naśladowania przez wszystkich, którym dziś dzieje się krzywda". Niektóre delegacje przywiozły pracownikom Wagonu artykuły żywnościowe i pieniądze, m.in. 1100 złotych podarowali im strajkujący ze Stalowej Woli.

Przed manifestacją robotnicy uczestniczyli w uroczystym nabożeństwie w miejscowej konkatedrze. Prałat Alfred Mąka powiedział im, że 23 lata po wielkim sierpniu nadal potrzebna jest ludzka i związkowa solidarność. "Sytuacja w Fabryce Wagon jest najlepszym tego dowodem" - powiedział.

Manifestacja miała spokojny przebieg. Nie było żadnych interwencji, ani zakłóceń w ruchu na trasie nr 11 Poznań-Katowice, którą robotnicy szli z kościoła na teren Fabryki Wagon.

W poniedziałek pracownicy Wagonu przystąpią do strajku rotacyjnego. "W tym dniu Komitet Strajkowy zdecyduje o dalszej formie protestu" - powiedział jego szef Grzegorz Majchrzak.

Załoga "Wagonu" domaga się wdrożenia programu restrukturyzacji, polegającego na zmianie struktury właścicielskiej akcji spółki, i doprowadzenia do zawarcia ugody z wierzycielami. Żąda też wypłaty zaległych wynagrodzeń oraz uregulowania wszystkich innych zobowiązań finansowych spółki wobec pracowników. Większościowy pakiet akcji Wagonu należy do dwóch spółek zarejestrowanych w Szwajcarii i jednej posiadającej siedzibę w Polsce. Posiadają one 52,85 proc. akcji. Zadłużenie fabryki to około 200 mln zł.