SN: gest "Heil Hitler" - to też przestępstwo
Już samo publiczne wykonanie gestu "Heil Hitler" lub prezentowanie np. swastyki jest przestępstwem -jeśli jest związane z zamiarem przekonania do faszyzmu - wynika z czwartkowej uchwały Sądu Najwyższego.
Sąd Okręgowy w Olsztynie - który prowadzi proces o propagowanie faszyzmu podczas głośnego zjazdu neofaszystów w 2000 r. w Rogiedlach pod Olsztynem - zadał Sądowi Najwyższemu pytanie prawne o zakres pojęcia propagowania faszyzmu.
Sąd chciał, aby SN ustalił, czy sformułowanie kodeksu karnego oznacza, że publiczne pochwalanie faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa, wyrażające się np. w wystawieniu na widok publiczny swastyki, wykonywaniu gestów faszystowskiego pozdrowienia itp., tylko wtedy jest przestępstwem, jeśli jednocześnie łączy się z publicznym upowszechnianiem wiedzy o takim ustroju tj. uprawianiem propagandy.
Trzech sędziów SN odpowiedziało, że takie karalne propagowanie oznacza każde zachowanie polegające na publicznym prezentowaniu, w zamiarze przekonania do niego, faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa.
Oznacza to, że karze do 2 lat więzienia - w myśl artykułu 256 kk, mówiącego o odpowiedzialności za "publiczne propagowanie faszystowskiego lub innego totalitarnego ustroju państwa" - podlega nie tylko ten, kto publicznie wychwala np. rządy Hitlera, ale także publicznie prezentuje symbole lub gesty faszystowskie, w zamiarze przekonania innych do takiej ideologii.
Ta wykładnia formalnie wiąże tylko sąd w Olsztynie. Jest także wskazówką, którą mogą, choć nie muszą, brać pod uwagę inne sądy i prokuratury w podobnych sprawach.
W sprawie zlotu w Rogiedlach w oddzielnych procesach oskarżono kilka osób - jedni odpowiadają za propagowanie faszyzmu podczas zlotu, inni za pomoc w jego zorganizowaniu. Obrona twierdziła, że samo podniesienie ręki w geście "Heil Hitler" nie jest przestępstwem propagowania faszyzmu.
1 lipca 2000 r. około 200 neofaszystów z północnowschodniej Polski urządziło kilkugodzinny zlot w dyskotece w Rogiedlach. Niektórzy przyjechali wynajętymi autokarami. W lokalu występowały zespoły muzyczne. Na ogrodzoną posesję z lokalu od czasu do czasu wychodziła grupa kilkudziesięciu uczestników zlotu; niektórzy pozdrawiali się faszystowskimi gestami i krzyczeli "Sieg Heil" i "Heil Hitler".
Policja nie interweniowała, twierdząc że spotkanie odbywało się na terenie zamkniętej posesji. Niedaleko dyskoteki stało kilka radiowozów. Śledztwo w sprawie zlotu prowadziła olsztyńska Delegatura Urzędu Ochrony Państwa. (miz)