SN: Bagsik mógł bronić się sam
Nie będzie ponownego procesu Bogusława Bagsika - wynika uchwały siedmiu sędziów Sądu Najwyższego, którzy uznali, że oskarżony były szef Art-B mógł nie mieć obrońcy w czasie swego procesu przed Sądem Okręgowym.
30.09.2003 | aktual.: 30.09.2003 10:15
Według obrońcy Bagsika mec. Piotra Kruszyńskiego, sąd musiał zapewnić obrońcę Bagsikowi, bo - jego zdaniem - wymóg taki istnieje już tylko wtedy, jeżeli oskarżony był pozbawiony wolności na jakimkolwiek etapie postępowania.
Rozstrzygając pytanie prawne w tej kwestii, SN uznał jednak, że oskarżony musi mieć obrońcę tylko wtedy, jeśli aktualnie przebywa w areszcie.
Z pytaniem prawnym, kiedy oskarżony musi mieć obrońcę, zwrócił się w kwietniu tego roku trzyosobowy skład SN, który miał wtedy rozpatrzyć kasację byłego szefa Art-B, odsiadującego prawomocny wyrok 9 lat więzienia. Obrońca Bagsika miał wątpliwości, czy w 2000 r. warszawski sąd mógł zezwolić, by Bagsik bronił się sam. Według mecenasa, zgoda sądu naruszyła sprawa jego klienta do obrony i dlatego proces powinien być powtórzony. Prokurator dowodził, że oskarżony musi mieć obrońcę tylko, jeśli aktualnie przebywa w areszcie.
W październiku 2000 r. Sąd Okręgowy skazał Bagsika, m.in. za stosowanie "oscylatora", na 9 lat więzienia. W 2002 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie utrzymał wyrok.