Smutne, samotne wieczory Jana Rokity
Aż żal patrzeć na Jana Rokitę. Sam snuje się nocami po ulicach i intensywnie rozmyśla. Być może o swoim związku z Nelli. Ale sen z powiek spędza mu także wielka polityka, bez której najwyraźniej nie może żyć - pisze gazeta "Fakt".
22.11.2007 | aktual.: 22.11.2007 06:06
Ostatnio były poseł Platformy brał udział w konferencji na temat miejsca Polski w świecie. Przyszedłem tu jako zwykły obywatel, a nie jako polityk - rozpoczął wykład niedoszły premier z Krakowa. Ale zaraz potem jak rasowy polityk krytykował rządy PiS. Przede wszystkim Annę Fotygę, byłą minister spraw zagranicznych. Widać, że tęskni nie tylko za swoją żoną - uważa dziennik.
Jeszcze kilka dni temu Nelli Rokita mówiła "Faktowi" o tym, że miejsce jej męża jest w rządzie. Najchętniej widziałaby go w resorcie spraw wewnętrznych i administracji. Tłumaczyła, że Janek nie nadaje się na ambasadora.
Zdaniem dziennika: "Jako rozchwytywana posłanka PiS ma jednak dla męża coraz mniej czasu. Dlatego ten zadumany sam tuła się między Krakowem i Warszawą. Może wkrótce wszystko się zmieni".(PAP)