PolskaSmoleński przestanie milczeć?

Smoleński przestanie milczeć?

Przesłuchany przez sejmową komisją śledczą redaktor Gazety Wyborczej Paweł Smoleński wyraził przekonanie, że Lew Rywin nie był mitomanem, a za jego korupcyjną propozycją dla Agory stoją inne osoby. Smoleński wielokrotnie podczas przesłuchania odmawiał odpowiedzi na pytania członków komisji zasłaniając się tajemnicą dziennikarską. Sejmowa komisja śledcza zadecydowała więc, że wystąpi o sądową zgodę na zwolnienie Smoleńskiego z tajemnicy dziennikarskiej, w zakresie prowadzonego przez niego śledztwa dziennikarskiego w sprawie afery Rywina.

Smoleński przestanie milczeć?
Źródło zdjęć: © PAP

30.05.2003 | aktual.: 30.05.2003 12:57

"Hipotezę o mitomanii Rywina powinno się zdecydowanie wykluczyć" - podkreślił Paweł Smoleński. Dodał, że wniosek taki wyciągnął z rozmów z ludźmi bardzo dobrze znającymi Rywina. Paweł Smoleński zeznał, że ustalając kto ewentualnie przysłał Lwa Rywina z tą propozycją do Agory, rozmawiał z ludźmi z kręgów byłych i obecnych pracowników TVP, producentów telewizyjnych i filmowych oraz osób z kręgu "Stowarzyszenie Ordynacka", czyli części działaczy SLD.

Wcześniej, Paweł Smoleński zapowiedział przed komisją śledczą, że nie będzie odpowiadał na pytania dotyczące śledztwa dziennikarskiego, które poprzedziło publikację artykułu: "Ustawa za łapówkę, czyli przychodzi Rywin do Michnika". Oświadczył, że całą swoją wiedzę na temat afery Rywina, którą potrafi poprzeć dowodami, opisał w artykule i dodał, iż jest zobowiązany do zachowania tajemnicy dziennikarskiej.

Smoleński oświadczył, że całą swoją wiedzę na temat afery Rywina, którą potrafi poprzeć dowodami, opisał w artykule "Ustawa za łapówkę", "reszty -dodał Smoleński- nie mogę ujawnić ze względu na zaufanie, jakie mają do mnie moi informatorzy. Poza tym jestem zobowiązany do zachowania tajemnicy dziennikarskiej".

Na to oświadczenie ostro zareagował poseł Jan Maria Rokita, który zaproponował, by przerwać przesłuchanie Smoleńskiego do czasu, aż sąd uchyli mu obowiązek dochowania tajemnicy dziennikarskiej.

Chwilę później Paweł Smoleński odmówił odpowiedzi na pytanie posła Lewandowskiego, który chciał dowiedzieć się w jakich środowiskach dziennikarze Gazety dopatrywali się rozwikłania afery Rywina.

Po tej wymianie zdań, marszałek Nałęcz zarzucił Smoleńskiemu, że chce on zataić przed komisją istotne fakty, zasłaniając się tajemnicą dziennikarską. Tomasz Nałęcz zrezygnował również z zadawania pytań Smoleńskiemu.

Podczas przesłuchania dziennikarz "Gazety Wyborczej" powiedział, że śledztwo dziennikarskie w sprawie afery Rywina rozpoczęło się 22 lipca i trwa nadal. Zeznał również, że był jedną z pierwszych osób, które dowiedziały się o korupcyjnej propozycji Lwa Rywina.

W sobotę przed komisją zeznawać będzie sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Dariusz Szymczycha.(iza)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)