PolskaŚmiertelnie potrącił kobietę i pojechał do pracy

Śmiertelnie potrącił kobietę i pojechał do pracy

Nietrzeźwy kierowca śmiertelnie potrącił na pasach w Warszawie młodą kobietę i uciekł z miejsca wypadku. Potem porzucił auto i pojechał do pracy. Grozi mu do 12 lat więzienia - poinformowała Magdalena Wicha z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji.

Do wypadku doszło wcześnie rano. 27-letni Konrad H. Oplem kadetem wjechał w 21-letnią kobietę na ul. Patriotów (warszawski Wawer). Dziewczyna zmarła.

Konrad H. - jak ustalili policjanci - nawet się nie zatrzymał. Spokojnie, z zimną krwią pojechał do pracy - relacjonowała Wicha. Wcześniej porzucił auto na leśnym parkingu.

Mężczyznę zgubiła tablica rejestracyjna, która odpadła od samochodu. Dzięki niej policjanci ustalili dane właściciela. Wkrótce też odnaleźli samochód; wyglądał tak, jakby ktoś się do niego włamał. Okazało się, że jego właściciel sam upozorował włamanie, próbując uniknąć odpowiedzialności.

Policjanci zatrzymali 27-latka w pracy. Miał prawie 0,8 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Przyznał się do potrącenia kobiety. Zostaną mu postawione zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwym i oddalenie się z miejsca zdarzenia, za co grozi do 12 lat więzienia oraz utrata prawa jazdy nawet dożywotnio.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)