Śmiertelnie pobił przechodnia - grozi mu do 10 lat
Policja zatrzymała mężczyznę, który razem z
kompanem w centrum Katowic na śmierć skatował przechodnia dlatego,
że ten odmówił papierosa jego siostrze.
20-latek został aresztowany, podobnie jak jego o rok starsza siostra, która jest podejrzana o nieudzielanie ofierze pomocy. Ciągle poszukiwany jest trzeci uczestnik zajścia - podała policja.
Do brutalnego pobicia doszło we wtorek wieczorem na ul. Stawowej w Katowicach. Dwaj mężczyźni i kobieta zaczepiali przechodniów, od których żądali drobnych kwot i papierosów.
W pewnym momencie 21-latka podeszła do jednego z przechodniów i zażądała od niego papierosa. Mężczyzna odmówił. Wtedy jej kompani napadli go, wciągnęli siłą do bramy i brutalnie pobili - powiedział rzecznik katowickiej policji Jacek Pytel.
Kobieta nie zareagowała w żaden sposób i cały czas przyglądała się jak jej brat i kompan biją przechodnia. Obrażenia głowy, których doznał 56-letni katowiczanin, okazały się śmiertelne - dodał.
Następnego dnia policjanci zatrzymali rodzeństwo. Decyzją sądu oboje zostali aresztowani na trzy miesiące. 20-latkowi przedstawiono zarzut śmiertelnego pobicia - grozi mu kara do 10 lat więzienia. Jego starsza siostra, która nie udzieliła pomocy napadniętemu mężczyźnie, może spędzić w więzieniu 3 lata.