Śmiertelne postrzelenie obroną konieczną
Dariusz M., radny ze Środy Śląskiej,
oskarżony o śmiertelne postrzelenie jednego mężczyzny i zranienie
drugiego, nie poniesie kary za to zdarzenie. Wrocławski sąd uznał
w środę, że mężczyzna działał w obronie koniecznej.
15.09.2004 13:10
Obaj poszkodowani najechali na kawiarnię prowadzoną przez oskarżonego. Sąd uznał, że Dariusz M. miał prawo się bronić. Uznano go winnym jedynie za trzeci z zarzuconych mu czynów: próbę postrzelenia kolejnego z napastników. Sąd odstąpił jednak od wymierzenia mu kary.
Do zdarzenia doszło 13 października 2003 r. we wsi Juszczyn pod Środą Śląską. Dariusz M. ma tam bar, który wcześniej był kilka razy demolowany przez nieznanych napastników. Mężczyzna zgłaszał to na policję, ale bez efektu.
W dniu zdarzenia Dariusz M. otrzymał telefon z baru, że lokal znów jest demolowany przez grupę 17 młodych mężczyzn ze Środy Śląskiej. Poszedł więc do baru ze strzelbą myśliwską. Przed lokalem doszło do starcia z napastnikami.
Dariusz M. postrzelił w nogę Kazimierza S., który wykrwawił się. Ranny w nogę został również Marcin S.