Śmiertelna świąteczna pożyczka
Firmy pożyczkowe i banki mają świąteczne żniwa. Szybkie i łatwe do uzyskania pożyczki kuszą, ale mogą okazać się pułapką bez wyjścia. Finansowa pętla długów nieraz prowadzi do tragedii. Właśnie z jej powodu w ubiegłym tygodniu samobójstwo popełnił 47-letni mieszkaniec Pabianic.
Od początku roku policja odnotowała w powiecie pabianickim jeszcze sześć innych samobójstw - wszystkie na tle problemów finansowych. O dramatach dłużników opowiada mieszkanka Krakowa, która przez cztery lata była agentką Providenta - firmy specjalizującej się w udzielaniu szybkich i łatwych pożyczek. Były płacz i błagania kobiet, że nie mają co włożyć do garnka - wyznaje była pracownica Providenta. - Kiedy mieli spłacić ostatnie raty, firma proponowała im kolejną pożyczkę, żeby mogli spłacić do końca starą. W ten sposób brali kolejne zobowiązania - wspomina była pracownica Providenta.
W 2007 r. suma zaciągniętych przez Polaków kredytów hipotecznych wyniosła 110 mld zł, a łączny stan zadłużenia z tytułu pożyczek i kredytów konsumpcyjnych - 70 mld zł. W porównaniu z listopadem 2006 r. to ok. 10 mld zł więcej. Firmy udzielające pożyczek, robią, co mogą, by zdobyć klientów. Żeby dostać pieniądze, nie trzeba wychodzić z domu. Zadzwoniliśmy do Providenta, by zapytać o szybki kredy przedświąteczny. Do pożyczki dostaje pan 10% kwoty gratis - zachęca przez telefon konsultant. Wymagania są niewielkie: stałe miejsce zamieszkania, wiek od 17 do 80 lat, dowód osobisty i uregulowany stosunek do służby wojskowej. Kwota pożyczki? Od 300 do 5000 zł. Oprocentowanie wynosi 20% na 6 do 9 miesięcy, na rok - 21%.
Jak mówi Małgorzata Domaszewicz z Provident Polska, każdego roku przed okresem świątecznym liczba pożyczek rośnie o 10-15%. Najczęściej dajemy pożyczki do 2 tys. zł. Przed udzieleniem kredytu staramy się ocenić zdolność do spłaty pożyczki - zastrzega Domaszewicz.
Do wzięcia kredytu świątecznego zachęcają też banki. Decyduje dostępność i szybkość.
Przed świątecznym szaleństwem kredytowym ostrzega Izabella Dąbrowska, ekspert ds. bankowości z Federacji Konsumentów w Warszawie. Doradzała setkom klientów, którzy szybko brali pożyczki , nie czytając uważnie umowy i narażając się na spłatę dużo wyższej kwoty.
Nie wolno podpisywać niczego bez przeczytania dokładnie umowy, łącznie z regulaminem - podkreśla Izabella Dąbrowska. - Obowiązuje ograniczone zaufanie do sprzedawcy, bo przecież nawet pracownik banku jest handlowcem, który chce sprzedać produkt - dodaje.
Na co trzeba uważać
Izabela Dąbrowska, ekspert ds. bankowości z Federacji Konsumentów w Warszawie, z wieloletniej praktyki wie, że przy szybkich pożyczkach klienci łatwo mogą wpaść w pułapkę.
Jej zdaniem umowa kredytowa zawierać powinna wszystkie koszty i opłaty. Osoba zainteresowana szybką pożyczką powinna dopytać o wszystkie szczegóły i detale, przede wszystkim o: wartość opłaty przygotowawczej, ubezpieczania, zabezpieczenia kredytu i prowizji agenta. Bardzo ważną sprawą jest oprocentowanie okolicznościowej pożyczki oraz opłata za prowadzenie rachunku.
Warto przeliczyć własne dochody i sprawdzić, czy alternatywą dla przedświątecznej pożyczki nie może być wypłata gotówki z funduszu socjalnego w firmie, w której zatrudniony jest przyszły pożyczkobiorca. Grzegorz Maliszewski