Śmierdzący szwedzki smakołyk
Fermentowane śledzie zwane surstromming, które są narodowym przysmakiem szwedzkiej kuchni, odstraszają swoim zapachem - szczególnie w środku lata.
04.08.2005 | aktual.: 04.08.2005 14:38
Zapach jest tak ostry, że nie można wytrzymać w środku - mówi kelnerka sztokholmskiej restauracji Sturehof, sąsiadującej z ekskluzywną drogerią. Odrażający zapach ryby miesza się z aromatem perfum.
Fermentowane śledzie z połowów majowych i czerwcowych są specjałem, który rywalizuje z innym pachnącymi nordyckimi przysmakami, jak przechowywane w piasku islandzkie mięso rekina czy potraktowany ługiem norweski dorsz "lutefisk".
Na stronie internetowej www.weird-food.com szwedzki przysmak sklasyfikowano jako "jedną z najbardziej cuchnących potraw, jakie można sobie wyobrazić". Szwedzi zaciekle bronią swojego specjału, organizując jego promocję, a nawet utrzymując specjalną Akademię Surstromminga. Jej prezes Ruben Madsen, który pracuje na co dzień jako klown, udaje się we wrześniu do Japonii, propagować narodowy szwedzki przysmak.
Azjaci uwielbiają go, ale Amerykanie i Hiszpanie mają w ustach inną kulturę - wyjaśnia Madsen. Złą reputację tegorocznych śledzi uzasadnia niedostatkami technologii, za których przyczyną produkt ten ma zbyt intensywny zapach i smak, "jak muzyka Wagnera". Według Madsena, delikatniejsze śledzie z ubiegłego roku zasługiwały na porównanie z muzyką Chopina.
Szwedzi nie są jedynymi amatorami dziwnych smaków. Wtórują im Norwedzy z dorszem namaczanym, aż do uzyskania galaretowatej postaci, w ługu i podawanym z bekonem i ziemniakami. Proces przygotowania surstrommingu polega na wystawieniu beczek z solonymi śledziami na działanie słońca, co wspomaga fermentację. Historycy podają, że potrawa miała swój początek w czasie wojen XVII i XVIII wieku, gdy szwedzcy żołnierze potrzebowali gotowego jedzenia na długie marsze. Oszczędzano w ten sposób także sól, wykorzystując solankę z beczek do innych potraw.
Surstromming jest podawany na cienkich kromkach jęczmiennego chleba z gotowanymi młodymi ziemniakami, siekaną cebulką i kwaśną śmietaną albo serem. Tradycja nakazuje popijać tę potrawę znacznymi ilościami skandynawskiej wódki Aquavit bądź piwa, choć puryści zastępują ten drugi napój mlekiem.