PolskaŚmierdzący problem mieszkańców Warszawy. Ludzie mają dość

Śmierdzący problem mieszkańców Warszawy. Ludzie mają dość

Likwidację składowiska odpadów obiecywała mieszkańcom warszawskiego Radiowa Hanna Gronkiewicz-Waltz już w 2006 roku. Niestety, sprawa nadal widnieje na liście niespełnionych obietnic obecnej prezydent, a mieszkańcy z okolic mają dosyć życia w smrodzie.

Śmierdzący problem mieszkańców Warszawy. Ludzie mają dość
Źródło zdjęć: © Facebook / Stowarzyszenie Czyste Radiowo

Mieszkańcy południowo-zachodniej części Bielan od lat próbują wywalczyć dla siebie zdrowsze życie. Organizują protesty, biorą udział w spotkaniach, piszą petycje, skargi, a nawet na własny koszt pobrali próbki odcieków z wysypiska i przekazali sprawę do prokuratury. Mimo wyników badań - które wskazują na to, że wartość zanieczyszczenia odcieków wynosi od 1810 mg/l do 3510 mg/l, podczas gdy stężenie zanieczyszczeń nie powinno przekraczać 1000 mg/l - sprawa została umorzona. Śledczy przyznali, że normy rzeczywiście zostały przekroczone, ale w ich ocenie nie ma zagrożenia dla życia i zdrowia mieszkańców, czy pogorszenia jakości wody oraz powietrza. Inaczej twierdzą mieszkańcy okolicznych domów, których dzieci chorują i wymiotują od ciągłego fetoru. Przekonują, że to całkowicie uniemożliwia im normalne życie.

- Żyjemy w Warszawie, cywilizowanym mieście w Europie, a system śmieciowy mamy z XIX w. - gorącym powietrzem dmucha się na pryzmy śmieci przykryte plandeką i to jest nasz system oczyszczania - powiedział PAP jeden z członków stowarzyszenia.

W miniony czwartek odbyła się sesja Rady Warszawy, na której dyrektor Biura Nadzoru Właścicielskiego Renata Tomusiak przedstawiła informację prezydent Warszawy ws. składowiska odpadów Radiowo. Zapewniała, że zostały podjęte działania, a miasto już od jakiegoś czasu stara się rozwiązać problem, chociażby poprzez rozdzielenie odpadów zmieszanych. Odpady te obecnie trafiają do kompostowni, które je przetwarzają. Według mieszkańców to właśnie one są źródłem najbardziej uciążliwego smrodu.

Pani Tomusiak obiecała, że sprawa składowiska zostanie rozwiązana do 2016 r., a w ciągu kolejnych kilku, a nie kilkunastu lat jak wcześniej zapowiadano, zajmą się likwidacją kompostowni. A do tego czasu, miasto będzie starało się minimalizować skutki działalności tej instalacji.

Mieszkańcy Radiowa i okolic zrzeszeni w stowarzyszeniu „Czyste Radiowo” przynieśli na spotkanie pomarańczowe transparenty z napisami „Dość mordowania ludzi smrodem” oraz „Władze Warszawy chcą zamieść ludzi pod dywan”. Twierdzą, że miasto od lat ignoruje ich problem, a oni chcą "tylko normalnie żyć". - Wyjście na spacer, wywietrzenie mieszkania, czy odprowadzenie dziecka do szkoły, bez chusteczki higienicznej przy twarzy, jest w tej chwili zupełnie niemożliwe - mówią.

W ostatnim czasie przyjęte zostało stanowisko radnych Platformy Obywatelskiej, którzy zwrócili się w nim do prezydent Warszawy o "zintensyfikowanie działań zmierzających do jak najszybszego zamknięcia tego obiektu".

-"Uważamy, że najlepszą drogą do rozwiązania tego problemu będzie budowa i przekazanie do eksploatacji nowej Regionalnej Instalacji do Przetwarzania Odpadów Komunalnych dla Warszawy i przeniesienie tam działalności z instalacji zlokalizowanych na terenie dzielnicy Bielany" - napisano w stanowisku.

Niestety nadal żadne konkretne daty czy decyzje nie zapadły.

Dostaliśmy dziś papkę przedwyborczą, aby nas uciszyć. Zostawiają nas ze smrodem nie licząc się z nami. To jest ich odpowiedzialność za wyborców - zatruć - komentuje Stowarzyszenie „Czyste Radiowo”.

Szacuje się, że problem może dotyczyć nawet 200 tys. osób. Na dochodzące z Radiowa nieprzyjemne zapachy skarżą się również mieszkańcy Bielan, Chomiczówki, Wawrzyszewa, Bemowa, Klaudyna, Lasek i okolic.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (152)