Śmierć w Tatrach
W zakopiańskim szpitalu zmarł sześcioletni chłopiec, który uległ
wypadkowi w rejonie Kasprowego Wierchu w Tatrach.
23.03.2005 | aktual.: 23.03.2005 17:05
Dziecko trafiło do szpitala ze złamaniami kości czaszki i obrzękiem mózgu, nastąpiło zatrzymanie krążenia i mimo reanimacji nie udało się go uratować - powiedział lekarz z zakopiańskiego szpitala.
Do wypadku doszło około godz. 13. Chłopczyk spacerował z rodziną po wierzchołku Kasprowego Wierchu. Schodząc spod obserwatorium meteorologicznego pośliznął się na ścieżce, przeleciał pod zabezpieczeniami i urwistym żlebem spadł 200 - 250 metrów do Suchej Doliny Kasprowej.
Pierwszej pomocy udzielił nieprzytomnemu dziecku ratownik z Kasprowego Wierchu, który zbiegł do doliny. Po kilku minutach do akcji włączyła się załoga TOPR-owskiego śmigłowca Sokół, który wezwano z Zakopanego. Dziecko w bardzo ciężkim stanie natychmiast przetransportowano na pokładzie helikoptera do szpitala. (mila)