Śmierć w areszcie - po sekcji przyczyna dalej nieznana
Zakończyła się sekcja zwłok 37-latka, który zmarł w policyjnym areszcie w Brzegu. Jak powiedziała prokurator rejonowy Agnieszka Mulka-Sokołowska, prowadzący badania lekarz stwierdził, że trudno w tej sprawie zająć jednoznaczne stanowisko.
- Śmierć mężczyzny była nagła, na ciele nie ma śladów pobicia. Narządy wewnętrzne są zdrowe i trzeba będzie zlecić specjalistyczne, dodatkowe badania - dodaje prokurator. Śledczy i lekarze zlecili w tej sprawie między innymi badania histopatologiczne i toksykologiczne. Na wyniki trzeba będzie poczekać nawet kilka miesięcy.
W nocy z niedzieli na poniedziałek awanturujący się mężczyzna został zatrzymany przez policję. Trafił do szpitalnej izby przyjęć, gdzie opatrzono mu rany. Następnie lekarz wydał zaświadczenie, że 37-latka można osadzić w policyjnym areszcie. Tam po kilkudziesięciu minutach mężczyzna źle się poczuł i zmarł.