PolitykaŚmierć Osamy bin Ladena groźna dla Polski?

Śmierć Osamy bin Ladena groźna dla Polski?

Nie jesteśmy wyizolowaną wyspą. Z pewnością w nie mniejszym zakresie niż do tej pory musimy się liczyć z możliwością ataku o charakterze terrorystycznym - tak gen. Roman Polko w rozmowie z Wirtualną Polską odnosi się do ewentualnego odwetu na Polskę sił Al-Kaidy.

Śmierć Osamy bin Ladena groźna dla Polski?
Źródło zdjęć: © AFP / MANDEL NGAN

02.05.2011 | aktual.: 10.05.2011 13:53

W niedzielę wieczorem (czasu amerykańskiego) media poinformowały o śmierci przywódcy Al-Kaidy, który zginął w domu w Abbottabad, ok. 150 km od Islamabadu, stolicy Pakistanu, gdzie się ukrywał. Część komentatorów uważa to wydarzenie za ogromny sukces amerykańskiego wywiadu i sił zbrojnych. Jak informuje PAP, w samym USA porównuje się to wydarzenie do zwycięstwa w drugiej wojnie światowej. Gen. Roman Polko powściągliwie odnosi się do takiej oceny. Jego zdaniem Amerykanie mają skłonność do nadmiernego wyrażania swoich uczuć. Choć ich radość jest zrozumiała, takie przyrównanie, zdaniem generała, jest zbyt duże.

Śmierć bin Ladena pokazała, że Amerykanie nie są bezsilni. – Fakt, że przez blisko dziesięć lat nie byli go w stanie zatrzymać, sugerował trochę poczucie bezsilności i niemożności – mówi gen. Polko i zaznacza, że śmierć szefa organizacji nie jest równoznaczna z pokonaniem samej Al-Kaidy, w żaden sposób nie wpłynie też na wojnę z terroryzmem: - Walka toczy się dalej. Struktura sieciowa stworzona przez bin Ladena powoduje, że nawet jeśli dojdzie do likwidacji poszczególnego przywódcy, i tak nie osłabia to praktycznie całej struktury.

Ekspert zwraca za to uwagę na specyficzne miejsce, stolicę Pakistanu, gdzie doszło do schwytania. – To pokazuje, że walka z terroryzmem będzie toczona nie tylko w samym Afganistanie, ale chociażby również w Pakistanie, który jest bezpiecznym schronieniem dla terrorystów. I to nie tylko w górach, ale, jak się okazuje, również bliżej centrum – mówi gen. Polko.

Jego zdaniem Al-Kaida przeniosła się z Afganistanu i działa elastycznie. Unika miejsc, gdzie skoncentrowane są siły NATO. Uderza w różnych regionach świata. Gen. Polko uważa, że konieczna jest weryfikacja strategii walki z terroryzmem.

- To jest myślenie życzeniowe, żeby poprzez zlikwidowanie jednego przywódcy padła cała sieć terrorystyczna. Ale jest to w tej chwili struktura sieciowa, amorficzna, której tak naprawdę trudno przypisać jakikolwiek kształt. Wymaga to zdecydowanie więcej niż użycie w jakimś zakątku świata sił militarnych. Większych starań, działań, a przede wszystkim solidarności w koalicji międzynarodowej, żeby ta walka była skuteczna – mówi gen. Polko.

Pytany, czy możemy spodziewać się odwetu Al-Kaidy, odpowiada, że na pewno trudno o jakieś spektakularne, zorganizowane w krótkim czasie ataki. Na takie potrzeba więcej sił, środków i czasu na przygotowanie. Przy czym, podkreśla generał, trzeba się liczyć się z chęcią ze strony poszczególnych ogniw sieci terrorystycznej, by przy tej okazji zademonstrować swoją siłę. Pokazując na przykład, że choć bin Ladena już nie ma, jest inny lokalny watażka, który na śmierci szefa Al-Kaidy będzie się chciał wybić i pokazać swoją ważność w strukturze.

* Anna Kalocińska, Wirtualna Polska*

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)