Śmierć niemowlęcia z Olecka - co zeznała matka?
- Wymyśliła historię z nianią, bo bała się, że zostanie obwiniona za śmierć dziecka - część relacji śledczych, którzy przesłuchali 25-letną matkę z Olecka (woj. warmińsko-mazurskie), podaje tvn24.pl. 4-miesięczna córka kobiety zmarła kilka tygodni temu w niewyjaśnionych okolicznościach. Policja przez długi czas poszukiwała niani, która rzekomo miała opiekować się dzieckiem. Ale niania nie istniała.
30.11.2013 | aktual.: 30.11.2013 20:49
Prokuratura nie postawiła kobiecie jeszcze zarzutów. - Zeznała że rano, kiedy się zbudziła, stwierdziła że jej czteromiesięczna córeczka już się nie rusza, nie oddycha, nie żyje. Pomimo tego poszła do pracy - poinformował Wojciech Piktel z Prokuratury Rejonowej w Olecku.
Kobieta zeznała, że wróciła do domu po godzinie 17. Poszła do sąsiada i powiedziała, że dziecko nie oddycha. Mężczyzna przyszedł do mieszkania kobiety. Wezwał pogotowie. Przyjechała także policja. - Matka dziecka opowiedziała wersję, że tego dnia dzieckiem opiekowała się niania - tłumaczył prokurator.
Policja przez kilka dni bezskutecznie szukała niani wg portret pamięciowego. W piątek rano kobieta zmieniła wersję wydarzeń. Przyznała, że dzieckiem nie opiekowała się opiekunka. Wymyśliła ją, bo bała się, że zostanie obwiniona o śmierć dziewczynki, zwłaszcza że jest samotną matką.
Z informacji TVN24 wynika, że sekcja zwłok dziecka wykluczyła obrażenia zewnętrzne. W drogach oddechowych znaleziono natomiast resztki pokarmu. Badania histopatologiczne mają rozstrzygnąć, czy pokarm był przyczyną śmierci dziecka (chodzi o zadławienie), czy też dostał się tam podczas reanimacji. Ich wyniki będą znane w połowie grudnia.
Źródło:** tvn24.pl**