Tragedia nad Bugiem. Kobieta wzywała pomoc z tonącego samochodu
Prokuratura ustala okoliczności śmierci 46-latki, która utopiła się w Bugu w Wyszkowie (Mazowieckie). Zaparkowane nad brzegiem rzeki auto, w którym kobieta przebywała razem ze znajomym, stoczyło się do wody. Gdy auto tonęło, kobieta dzwoniła po pomoc. Mężczyźnie udało się uratować, ciało wyszkowianki wyłowiono w sobotę.
Do tragicznego zdarzenia doszło w nocy z piątku na sobotę. Jak przekazał PAP rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Wyszkowie kom. Damian Wroczyński, chwilę po północy dyspozytor numeru alarmowego odebrał zgłoszenie od przerażonej kobiety, która informowała, że znajduje się w tonącym samochodzie.
Dzwoniła po pomoc z tonącego auta
- Połączenie urwało się, kiedy kobieta krzyczała "Jesteśmy nad Bugiem samochodem i topimy się", a w tle było słychać wlewającą się do auta wodę - zrelacjonował rzecznik.
Policjanci szybko ustalili, że kobieta dzwoniła z okolicy ul. Na Skarpie w Wyszkowie. Policyjny patrol, który udał się na miejsce, spostrzegł tam przemoczonego mężczyznę.
- Wyraźnie czuć było od niego alkohol, mówił bełkotliwie. Z jego słów wynikało, że był uczestnikiem zgłoszonego przez kobietę zdarzenia - przekazał rzecznik.
Zobacz także: Zdecydowali ws. Adama Glapińskiego. "To jest wielki problem"
Jak się okazało, 48-letni mieszkaniec Wyszkowa w piątek wieczorem przyjechał w okolice Bugu ze znajomą. Zaparkował renault blisko rzeki. Para spożywała alkohol. W pewnym momencie samochód, w którym przebywali, stoczył się do wody.
Mężczyzna wydostał się z nabierającego wody pojazdu.
- Tłumaczył, że wyciągnął z auta również kobietę, ale nie udało mu się jej utrzymać. W pewnym momencie porwał ją nurt rzeki i stracił towarzyszkę z oczu - powiedział policjant.
Odnaleziono ciało kobiety
Mundurowi udzielili mężczyźnie pomocy przedmedycznej. Po zbadaniu alkomatem okazało się, że 48-latek ma ponad 1,5 prom. alkoholu w organizmie. Został zatrzymany do wytrzeźwienia i trafił do policyjnej celi.
Poszukiwania kobiety trwały kilkanaście godzin. Brali w nich udział policjanci i strażacy. W akcji uczestniczyli też członkowie specjalistycznej grupy ratownictwa wodno-nurkowego. Ciało 46-letniej mieszkanki Wyszkowa wyłowiono w sobotę około południa, 20 metrów od miejsca, w którym zatonęło auto. Strażacy wydobyli również samochód.
Śledczy wyjaśniają teraz, jak doszło do tragedii. W celu ustalenia przyczyny zgonu kobiety, ma być też wykonana sekcja zwłok.