Słynny kucharz znaleziony martwy w... zamrażarce
Była partnerka słynnego francuskiego kucharza przyznała się, że pobiła go na śmierć, a następnie przez dwa lata ukrywała jego ciało w zamrażarce - informuje serwis internetowy kanadyjskiego dziennika "The Globe and Mail".
13.08.2010 | aktual.: 13.08.2010 18:01
Sprawa wyszła na jaw, gdy 51-letnia kobieta wyznała swojej córce, że "coś nieszczęśliwego" spotkało jej 71-letniego partnera. A był nim Jean-Francois Poinard, znany francuski kucharz, który zdobył sławę we Francji w latach 70. i 80.
Zaniepokojona córka poinformowała o wszystkim policję, ta postanowiła przeprowadzić rewizję w apartamencie jej matki w Lyonie. Zwłoki kucharza, zapakowane w plastikowy worek, zostały odnalezione w zamrażarce. Według policyjnych ekspertów, mogły tam przeleżeć nawet dwa lata.
Według ustaleń policji do tragedii doszło podczas kłótni - kobieta w napadzie szału pobiła o 20 lat starszego partnera, a zadane w złości ciosy okazały się śmiertelne. 51-latka zeznała, że zanim kupiła zamrażarkę, w której ukryła ciało, przez kilka dni trzymała zwłoki w wannie - relacjonuje gazeta.
Nikt nie zwrócił uwagi na zniknięcie mężczyzny, ponieważ jego partnerka przez lata "toksycznego" związku skutecznie odizolowała go od rodziny, przyjaciół i sąsiadów. Sam Poinard był pokłócony z synem, który wyjechał do USA i nie utrzymywał z nim kontaktów.
Jean-Francois Poinard był przedstawicielem czwartej generacji jednej z "najwspanialszych dynastii kucharzy" w Lyonie, mieście uznawanym za kulinarną stolicę Francji. W latach 70. i 80. był uznawany za jednego z najlepszych szefów kuchni w kraju - pisze "The Globe and Mail".
NaSygnale.pl: Seryjny morderca trafił za kraty - zdjęcia