Służba więzienna protestuje
W całym kraju rozpoczął się protest ostrzegawczy służby więziennictwa. Związkowcy rozwiesili flagi i transparenty. Protestujący chcą przede wszystkim podwyżki płac.
19.11.2004 | aktual.: 19.11.2004 13:39
Związkowcy służby więziennej domagają się zrównania ich uposażeń z innymi służbami mundurowymi, zwiększenia etatów i wypłacenia pieniędzy za nadgodziny z ostatnich 8 lat. Związkowcy zwracają uwagę, że sytuacja w więzieniach i aresztach zagraża bezpieczeństwu. Za mało jest etatów, a pracownicy służby więziennej muszą pracować w nadgodzinach. W całym kraju ponad 80 tys. więźniów pilnuje 20 tys. funkcjonariuszy.
Dyrektor Aresztu Śledczego w Białymstoku Andrzej Wiśniewski powiedział, że rząd od 10 lat nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań. Według niego przymykanie oczu na te problemy może spowodować niekorzystne efekty nie tylko dla służby więzienniczej, ale również na bezpieczeństwo publiczne.
Ryszard Stępnowski, rzecznik protestujących związkowców z Ostrołęki, powiedział, że w ostatnich latach ilość osadzonych wzrosła o 40%, za czym zupełnie nie nadąża wzrost etatów w służbie więzienniczej. Nie wykluczył również bardziej zaostrzonych form protestów, włącznie z wyjściem na ulice Warszawy.
Marek Sierociuk z Zarządu Okręgowego NSZZ Funkcjonariuszy i Pracowników Więziennictwa w Lublinie przypomniał o obietnicach z listopada ubiegłego roku, które pisemnie potwierdził ówczesny minister sprawiedliwości Grzegorz Kurczuk. Oprócz zmiejszenia nadgodzin i stworzenia dodatkowych etatów obiecano nam wówczas zrównanie naszego uposażenia z tym, jakie otrzymują policjanci - twierdzi Marek Sierociuk.
Porozumienie, które podpisało ministerstwo w ubiegłym rokum to już drugi taki dokument. Pierwszy podpisano w 1995 r. Warunków obu porozumień nie dotrzymano.