"Służba Więzienna nie jest odpowiedzialna za śmierć Pazika!"

Pazik, skazany na dożywocie zabójca Krzysztofa Olewnika, został w poniedziałek rano znaleziony powieszony w celi płockiego Zakładu Karnego. W związku z tym wydarzeniem minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski złożył rezygnację ze stanowiska, którą premier Donald Tusk przyjął we wtorek.

Premier zdecydował też o dymisji wiceministra Mariana Cichosza, prokuratora krajowego Marka Staszaka i szefa Służby Więziennej Jacka Pomiankiewicza oraz szefa więzienia w Płocku, gdzie powiesił się Robert Pazik. Odwołano też okręgowego szefa Służby Więziennej w Łodzi, któremu podlegał zakład w Płocku.

"Chcemy zwrócić uwagę, iż Służba Więzienna będąca ostatnim ogniwem wymiaru sprawiedliwości jest jedynie wykonawcą wcześniejszych działań wielu resortów i służb państwowych. Mamy obowiązek zwrócić uwagę, iż potrzeby służby - między innymi te postulowane od wielu lat przez związek zawodowy - nie są realizowane przez kolejne ekipy rządowe" - napisano w uchwale podjętej przez zarząd związku.

Podkreślono także, iż Służbie Więziennej, jako jedynej spośród wszystkich formacji, odmówiono prawa do uchwalenia ustawy lub programu jej modernizacji.

"Program taki miał m.in. zapewnić wzrost skuteczności monitoringu osób pozbawionych wolności. Zakładał także zwiększenie ilości urządzeń techniczno-ochronnych oraz urealnienie potrzeb etatowych, w szczególności na najbardziej newralgicznych stanowiskach pełnienia służby" - piszą związkowcy.

Zwracają również uwagę, że samobójstwa skazanych, które zdarzają się we wszystkich systemach penitencjarnych na świecie, nie powinny prowadzić do dezorganizacji funkcjonowania systemu.

"Jesteśmy służbą apolityczną i elementem bezpieczeństwa państwa. Mamy prawo do profesjonalnego zarządzania, popartego odpowiednimi środkami. Funkcjonariuszom Służby Więziennej, często pracującym ponad siły i w nadmiernie zaludnionych więzieniach, należy się szacunek, o który niestety zbyt często musimy zabiegać sami" - głosi uchwała.

Pazika znaleziono w poniedziałek po godz. 4.40 powieszonego na prześcieradle, na kracie przedsionka jednoosobowej celi. Drzwi celi otworzył strażnik oddziałowy, do którego zadań należało sprawdzanie co godzinę, jak zachowuje się osadzony. Natychmiast przystąpiono do reanimacji. Wezwano też pogotowie ratunkowe. Kilka minut po godz. 5 stwierdzono zgon.

Troje prokuratorów przesłuchało całą zmianę strażników więziennych. Ustalono, że nie byli to ci sami funkcjonariusze, którzy mieli służbę w dniu, gdy życie odebrał sobie Sławomir Kościuk, drugi skazany za zabójstwo Krzysztofa Olewnika, który także powiesił się w celi płockiego ZK. Okoliczności śmierci Kościuka w odrębnym śledztwie wyjaśnia także ostrołęcka prokuratura okręgowa.