Słowacy zrezygnują z litery "y"?
Trzech słowackich pedagogów proponuje reformę ortografii na wzór zmiany przeprowadzonej niedawno w państwach niemieckojęzycznych. Ma być ona niewielka, ale - jak wyliczyli dziennikarze - kosztowna.
23.07.2008 | aktual.: 23.07.2008 00:40
Mikulasz, Sztefan i Ladislav Fekiaczowie napisali list otwarty do ministra oświaty, w którym nie użyli ani razu litery "y", czyli igrek. Zamiast niej pisali "i", a list był i tak zrozumiały, gdyż Słowacy mówiąc nie rozróżniają tych liter. Obie je wymawiają jako "i".
Gdyby proponowana przez pedagogów zmiana weszła w życie, wówczas - jak podkreśla gazeta "Hospodarske noviny" - byłaby to rewolucja większa niż przejście na euro. I kosztowniejsza. Reforma pociągnęłaby za sobą ogromne wydatki. Trzeba by było przepisać podręczniki, a także wymienić dowody osobiste, tablice i szyldy.
Fekiaczowie nie są pierwszymi pomysłodawcami wprowadzenia tej zmiany. Rezygnację z "y" proponował już współtwórca nowoczesnego języka słowackiego, Liudovit Sztur. Przegrał jednak z Michalem Hodżą, który przeforsował historyczny wariant pisowni.
Marek Pędziwol