Słowacki premier rozgniewał Polaków
Słowacki premier Mikulasz Dzurinda należał do najgorętszych zwolenników projektu budżetu UE zaproponowanego przez Tony'ego Blaira, czym rozgniewał Polaków - informuje dziennik "Sme".
17.12.2005 | aktual.: 17.12.2005 10:51
Grupa Wyszehradzka na brukselskim szczycie nie ciągnęła za jeden koniec. Reprezentanci Polski i Słowacji w niektórych momentach wzajemnie otwarcie krytykowali się - donosi słowacka gazeta.
Niepokoi mnie, że o solidarności mówią tylko ci z nas, którzy liczą na to, że ze wspólnego budżetu będą czerpać pieniądze, ale nie ci, którzy do niego najwięcej wpłacają - uznał w Brukseli Dzurinda.
"Sme" podkreśla, iż polskie media nie ukrywały zaskoczenia z postawy Słowacji. Najczęściej komentowano to tak: My (Polacy) walczymy o zasady, a nasi sąsiedzi z Grupy Wyszehradzkiej zadowolą się, czy też dają się kupić, mniejszymi kwotami, byle tylko załatwić własne interesy - napisał dziennik.
Gazeta cytuje anonimowego polskiego dyplomatę, który uznał, iż Słowacja "poszła za daleko", gdy na samym początku rozmów wyraziła zgodę na brytyjski projekt budżetu.
Po dwóch dniach intensywnych negocjacji, przywódcy państw UE porozumieli się w sprawie finansowania UE w latach 2007-13. Dla Polski przewiduje ono 59,55 mld euro w ciągu siedmiu lat w ramach funduszy strukturalnych i spójności, czyli o 2 mld mniej niż pół roku temu proponowało ówczesne luksemburskie przewodnictwo, ale o około 3,5 mld euro więcej, niż początkowo chciał nam dać Londyn.
Dariusz Wieczorek