"Słowa Kwaśniewskiego to efekt złej woli"
Eurodeputowany PiS, profesor Wojciech Roszkowski odniósł się niezwykle krytycznie do wypowiedzi Aleksandra Kwaśniewskiego na temat Polski. W wywiadzie dla niemieckiej edycji "Vanity Fair" były prezydent mówił, że władze w Berlinie powinny ostrzej postępować, jeśli w wyborach wygra PiS i nie zmieni swej polityki wobec Niemiec.
Aleksander Kwaśniewski powiedział w piątek, że sens całej wypowiedzi jest odmienny, a cytowane w gazetach zdania są wyrwane z kontekstu i przytoczone tylko w części. Jednak redaktor naczelny niemieckiego magazynu "Vanity Fair" zapewnił Polskie Radio, że wywiad był autoryzowany.
Zdaniem profesora Roszkowskiego obraz Polski, wyłaniający się ze słów Kwaśniewskiego, jest fałszywy. Jak dodał, w świat poszła opinia, że Polska jest krajem o zagrożonej demokracji. O ile w przypadku niedawnej wypowiedzi Vaclava Havla o tym, że na wybory powinni do nas przyjechać zagraniczni obserwatorzy wynika z niedoinformowania, o tyle słowa Kwaśniewskiego to efekt wyłącznie złej woli.
Wojciech Roszkowski uważa, że wypowiedź Aleksandra Kwaśniewskiego nie przystoi byłemu prezydentowi. Zdaniem profesora, zachęcanie obcego państwa do interweniowania w sprawie własnego kraju jest horrendalne.
Eurodeputowany PiS podkreślił, że takie wypowiedzi są ważące dla opinii o Polsce za granicą, gdyż opinia byłych prezydentów jest poważnie brana pod uwagę. Wystarczy jedna czy dwie takie opinie, żeby wyjątkowo zaszkodzić krajowi- powiedział profesor.
W wywiadzie dla "Vanity Fair" Aleksander Kwaśniewski powiedział również, że strategia PiS wobec sąsiadów zza Odry jest "diabelnie złym pomysłem" i "kursem na prowokację". Były prezydent pochwalił też Angelę Merkel za to, że do tej pory nie uległa prowokacjom Warszawy.