PolskaŚledztwo ws. zabójstwa Jarosława Ziętary. Wznowiono poszukiwania

Śledztwo ws. zabójstwa Jarosława Ziętary. Wznowiono poszukiwania

Krakowska Prokuratura Apelacyjna, prowadząca śledztwo w sprawie zabójstwa poznańskiego dziennikarza Jarosława Ziętary, wznowiła publiczne poszukiwania mężczyzny zza wschodniej granicy, który mógł mieć związek ze sprawą.

Śledztwo ws. zabójstwa Jarosława Ziętary. Wznowiono poszukiwania
Fot: prokuratura

"W toku postępowania ustalono, że związek ze sprawą mógł mieć mężczyzna pochodzący zza wschodniej granicy, posługujący się językiem rosyjskim. Wymieniony ubierał się w bardzo drogą i elegancką odzież. Był on wielokrotnie widywany na początku lat 90. na terenie Poznania w towarzystwie m.in. podejrzanego Aleksandra G." - napisano w komunikacie.

Z podanego rysopisu wynika, że mężczyzna w tamtym okresie mógł mieć ok. 30-35 lat, miał szczupłą sylwetkę, twarz wydłużoną, oczy jasnoszare, włosy jasny blond modelowane na żelu, wzrost 180-185 cm.

Prokuratura prosi osoby, mogące mieć informacje pomocne w identyfikacji mężczyzny, o telefoniczny kontakt z numerem 12 615 44 42. Gwarantuje im pełną anonimowość.

Jarosław Ziętara był dziennikarzem śledczym "Gazety Poznańskiej" (wcześniej "Wprost" i "Gazety Wyborczej"). Pisał o aferach gospodarczych. Zaginął 1 września 1992 r. w drodze do pracy.

Początkowo prowadząca śledztwo w tej sprawie poznańska prokuratura uznała, że Ziętara został uprowadzony i zamordowany; śledztwo dwukrotnie umarzano, bo nie udało się odnaleźć ciała. W 2011 r. po analizie śledztwa w Prokuraturze Generalnej przekazano je do Krakowa.

W toku śledztwa krakowska prokuratura zmieniła kwalifikację prawną z uprowadzenia na zabójstwo. Zbierała także informacje na temat niezidentyfikowanych zwłok znalezionych od września 1992 do grudnia 1993 r. na terenie kilku województw, ale badane zwłoki nie były zwłokami Ziętary.

Trzech podejrzanych

Obecnie w sprawie jest trójka podejrzanych. Na początku listopada 2014 r. zatrzymany został były senator Aleksander G., który usłyszał zarzut podżegania do zabójstwa Ziętary. Podczas przesłuchania nie przyznał się do zarzutu i odmówił składania wyjaśnień. Został aresztowany. Zdaniem prokuratury Aleksander G. podżegał do zabójstwa dziennikarza w czerwcu 1992 r. Mogło to mieć związek z zainteresowaniami w ramach dziennikarstwa śledczego Ziętary różnego rodzaju działalnością gospodarczą, w tym szarą strefą.

Zatrzymanym pod koniec listopada ub.r. Mirosławowi R. i Dariuszowi L. prokuratura postawiła zarzuty pomocnictwa w porwaniu i zabójstwie dziennikarza. Podejrzani nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i złożyli obszerne wyjaśnienia, których treści prokuratura nie ujawnia z uwagi na dobro śledztwa. Za zarzucone im czyny, podobnie jak Aleksandrowi G., grozi kara jak za zabójstwo - czyli od 8 do 15 lat więzienia, 25 lat lub dożywocie.

We wrześniu ubiegłego roku prokuratura opublikowała rysopis mężczyzny zza wschodniej granicy Polski, który mógł mieć związek z zabójstwem Ziętary. Jak informowano wtedy, na początku lat 90. XX w. mężczyzna ten był widywany w Poznaniu w towarzystwie polskiego biznesmena. Po zatrzymaniu Aleksandra G. prokuratura potwierdziła, że osoba widniejąca na portrecie pamięciowym była widziana w towarzystwie Aleksandra G. Rysopis tego mężczyzny ponownie opublikowano w piątek.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (64)