PolskaŚledztwo ws. wypadku wojskowej ciężarówki w Warszawie

Śledztwo ws. wypadku wojskowej ciężarówki w Warszawie

Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Warszawie
objęła nadzorem śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień przez
kierowcę wojskowej ciężarówki, który we wtorek zmienił trasę
przejazdu, mającą biec obrzeżami Warszawy - poinformował rzecznik tej prokuratury mjr Grzegorz Skrzypek.

Ciężarówka ta, wioząca kontenery z amunicją, przewróciła się na jezdnię, a ciągnięta przez nią przyczepa przechyliła się. Do wypadku doszło na jednym z najbardziej ruchliwych skrzyżowań przy wjeździe do Warszawy, u zbiegu ulic Płowiecka, Ostrobramska i Marsa. Prawdopodobnie podczas jazdy kontenery przesunęły się i zmienił się środek ciężkości pojazdu.

Dowództwo Wojsk Lądowych (DWL) przeprosiło w wydanym oświadczeniu wszystkich mieszkańców stolicy za powstałe w związku z wypadkiem ciężarówki utrudnienia w ruchu.

Rzecznik Dowództwa mjr Dariusz Piotrowski poinformował, że w związku z zaistniałą sytuacją DWL dokładnie sprawdzi procedury określające sposoby transportowania ładunków, tak by wojskowe pojazdy omijały duże aglomeracje i newralgiczne punkty miast.

Podkreślił jednocześnie, że samochód przewożący ładunek był sprawny technicznie i miał wymagane dokumenty przewozu, a transportowana amunicja była nieuzbrojona.

Śledztwo w sprawie wtorkowego wypadku prowadzone w Wydziale Dochodzeniowo-Śledczym Mazowieckiego Oddziału Żandarmerii Wojskowej nadzoruje Wojskowa Prokuratura Garnizonowa.

Śledztwo ma wyjaśnić, kto podjął decyzję o zmianie trasy przejazdu oraz czy zdarzenie to powodowało realne zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego - napisał rzecznik prokuratury w komunikacie.

Poinformował, iż "ustalono, że wbrew obowiązującym przepisom o transporcie nie została poinformowana żadna jednostka Żandarmerii Wojskowej, co uniemożliwiło kontrolę tego niebezpiecznego ładunku". Z wcześniejszych ustaleń MON wynikało, że kierowca zmieniając trasę przejazdu nie złamał prawa.

Wojskowy jelcz z przyczepą, którym kierował żołnierz zawodowy z Osowej Góry k/Bydgoszczy, przewoził amunicją czołgową z Osowej Góry do Bezwoli.

Źródło artykułu:PAP

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)