Śledztwo ws. wypadku autokaru pod Grenoble zawieszone
Prokuratura Okręgowa w Szczecinie zawiesiła
śledztwo w sprawie ubiegłorocznego wypadku polskiego autokaru pod
Grenoble, w którym zginęło 26 osób. Będzie wznowione, gdy
nadejdzie ekspertyza z Francji.
18.01.2008 | aktual.: 18.01.2008 11:04
Rzeczniczka prokuratury Małgorzata Wojciechowicz powiedziała, że powodem zawieszenia śledztwa jest tzw. długotrwała przeszkoda uniemożliwiająca kontynuację postępowania. W tym przypadku to brak ekspertyzy wraku autokaru, nad którą pracuje strona francuska - powiedziała.
Gdy tylko oczekiwane materiały dotrą do prokuratury, śledztwo zostanie podjęte. Po otrzymaniu materiałów z Francji polscy prokuratorzy będą mogli wykonywać dalsze czynności w tej sprawie - zapewniła Wojciechowicz.
W grudniu informowano, że dokument trafi do Szczecina najwcześniej pod koniec pierwszego kwartału 2008 r. Wcześniej zapowiadano, że materiały dotyczące stanu technicznego i przyczyn wypadku autokaru mają dotrzeć do Polski w grudniu 2007.
Jak zaznaczyła Wojciechowicz we Francji, gdzie także prowadzone jest śledztwo w sprawie wypadku, trwają jeszcze dodatkowe badania. Nie ulega wątpliwości, że powstająca opinia ekspertów francuskim jest o dużym stopniu skomplikowania - dodała.
Szczecińska prokuratura przesłuchała już wszystkich świadków w sprawie. Biegli lekarze zaopiniowali stan zdrowia poszkodowanych w wypadku.
Kompletną ekspertyzę dotyczącą rekonstrukcji wypadku autokaru, już po przekazaniu dokumentacji z Grenoble mają przygotować w Polsce biegli krakowskiego Instytutu Ekspertyz Sądowych (IES), którzy dysponują na razie tylko własnymi materiałami zebranymi podczas wizji lokalnej na miejscu wypadku. Opracowanie ekspertyzy w IES potrwać może jednak dość długo. Jak wcześniej informowano PAP w Instytucie, jest to zadanie na miesiące, nie na dni.
Do wypadku doszło 22 lipca 2007 roku we francuskich Alpach w okolicach Grenoble. Polski autokar uderzył na zakręcie w barierkę i stoczył się kilkadziesiąt metrów w dolinę rzeki. Podróżowało nim po europejskich sanktuariach maryjnych 50 osób - 47 pielgrzymów, dwóch kierowców i pilotka. Większość pochodziła z woj. zachodniopomorskiego. W wypadku zginęło 26 osób, 24 zostały ranne.