PolskaŚledztwo ws. Ośrodka Ochrony Dziedzictwa Archeologicznego

Śledztwo ws. Ośrodka Ochrony Dziedzictwa Archeologicznego

Wrocławska Prokuratura Apelacyjna prowadzi
postępowanie w sprawie czerpania korzyści majątkowych w latach
1998-2005 przez dyrektora Ośrodka Ochrony Dziedzictwa
Archeologicznego w Warszawie - poinformował
rzecznik prasowy tej prokuratury Krzysztof Schwartz. W piątek
dyrektor Marek Gierlach został odwołany przez ministra kultury.

26.06.2006 | aktual.: 26.06.2006 13:27

Rzecznik powiedział, że postępowanie, prowadzone od 6 czerwca wraz z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ma sprawdzić, czy dyrektor ośrodka czerpał korzyści majątkowe w związku z "udzielonymi mu uprawnieniami, uzależniając wybór wykonawcy badań archeologicznych od przyjęcia korzyści majątkowej". Prokuratura nie udziela informacji, czy Gierlach został już przesłuchany.

Jak poinformował Schwartz, nikomu nie zostały jeszcze postawione zarzuty.

O sprawie łapówek przy wykopaliskach archeologicznych organa ścigania ABW i wrocławska prokuratura dowiedziały się od sześciu naukowców, którzy sami opowiedzieli o procederze. Nie ujawnię szczegółów, bo dopiero zaczęliśmy to postępowanie- powiedział Schwartz. Wiadomo, że prokuratura przesłuchała kilka osób.

Naukowcy, jak napisała poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza", opowiedzieli, jak dawali łapówki pracownikom OODA w zamian za zlecenia na badania w całej Polsce. Od 1998 do 2003 r. mieli przekazać ponad milion zł.

Przepisy nakazują, by przed każdą inwestycją drogową przeprowadzać badania archeologiczne. Płaci za to Generalna Dyrekcja Dróg i Autostrad. Od 10 lat o kontrakty walczą instytuty naukowe, firmy prywatne i konsorcja złożone z wyższych uczelni, muzeów, firm i stowarzyszeń. Pieniądze dzielone są bez przetargów, bo Urząd Zamówień Publicznych uznał, że autostradowe wykopaliska to badania naukowe.

Prac ośrodka pilnuje rada naukowa, ale, jak pisze gazeta, część zleceń trafia do instytucji naukowych, w których pracują członkowie rady. Także oni odpłatnie recenzują opracowania wykopalisk. Bez pozytywnej recenzji wykonawca nie dostanie wszystkich pieniędzy.

Według "GW" tak było w przypadku obwodnicy Wrocławia. Planowana długość to 35 km, wartość prac archeologicznych - aż 57 mln zł, obniżono do 30 mln. Jesienią 2005 r. wybrano wykonawców tych badań. Pieniądze podzielono na cztery części. Dwa największe dostały oddziały Instytutu Archeologii i Etnologii PAN (wrocławski i krakowski), trzecią część - 15,6 mln zł dostało Poznańskie Towarzystwo Prehistoryczne. Na swej stronie informuje, że jego członkiem jest Marek Gierlach. 7,3 mln zł wzięła zielonogórska Pracownia Archeologiczno-Konserwatorska, ale po naciskach środowiska wycofała się i tę część kontraktu przejął wrocławski PAN.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)