PolskaŚledztwo w sprawie zakupu butów dla polskich żołnierzy

Śledztwo w sprawie zakupu butów dla polskich żołnierzy

Śledztwo w sprawie nieprawidłowości przy zakupie butów dla
polskiego wojska i Straży Granicznej w latach 2005-2006 prowadzi Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie.

Jak poinformował zastępca prokuratora okręgowego w Rzeszowie Stanisław Rokita, śledztwo ma wykazać, czy była zmowa producentów obuwia, jak przebiegały przetargi na dostawę butów, czy w dokumentach dotyczących zamówień poświadczano nieprawdę i czy towar odebrany przez wojsko był zgodny z zamówieniem.

Prokurator dodał, że na początku śledztwa sprawdzani będą producenci obuwia. Jeżeli natomiast zaistnieje konieczność, prokuratura prześwietli też odbiorców obuwia, czyli Agencję Mienia Wojskowego (AMW) i Straż Graniczną.

Może się na przykład okazać w toku śledztwa, że dostarczone buty nie były zgodne z zamówieniem, a jednak odbiorcy przyjęli ten wadliwy towar. Gdyby to się potwierdziło, wówczas zajmiemy się także i tą sprawą - mówił Rokita.

Buty dla wojska kupowała Agencja Mienia Wojskowego. Dostajemy zamówienia od wojska z dokładną specyfikacją warunków, jakie musi spełnić kupowany towar. Według tej specyfikacji rozpisuje się przetarg, a oferty muszą odpowiadać podanym wymaganiom. Tak było i tym razem - powiedziała rzeczniczka AMW Jolanta Plieth-Cholewińska.

AMW poinformowała, że w 2006 roku kupiła 47,5 tys. par butów specjalnych. Spośród ponad 37 tys. par obuwia dostarczonego przez jednego producenta, do grudnia na 350 par złożono reklamacje dotyczące pękniętych lub rozklejonych podeszw. Producent uwzględnił 295 z nich. Kupowane przez AMW buty mają trzyletnią gwarancję.

Według "Życia Warszawy" skandal wybuchł, gdy buty trafiły z magazynów m.in. do żołnierzy przygotowujących się do misji w Afganistanie. Jak informuje "ŻW", po kilku dniach intensywnych ćwiczeń w górach, buty popękały lub rozkleiły się podeszwy.

Takie informacje nie dotarły jeszcze oficjalnie do rzeszowskiej prokuratury. Rokita wyjaśnił, że śledztwo jest we wstępnej fazie, a prokuratura czeka na dokumenty, o które zwróciła się m.in. do Ministerstwa Obrony Narodowej, NIK, urzędów skarbowych. (am)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)