Śledztwo w sprawie "agencji modelek" umorzone

Śledztwo wszczęto na skutek informacji w mediach, m.in. w programie telewizyjnym "Superwizjer", w którym modelki wypowiadały się na temat namawiania ich do uprawiania prostytucji przez właścicielkę agencji.

Prokuratura zainteresowała się działalnością jednej z agencji modelek, która organizowała konkursy piękności, rekrutację modelek i hostess do udziału w pokazach, imprezach promocyjnych i bankietach. Wysyłała także młode kobiety w charakterze modelek i hostess za granicę. Koszty wyjazdów współpracujących z agencją kobiet często pokrywała jej właścicielka.

Ustalono trzy kobiety, które w ramach współpracy z agencją latem 2002 roku wyjechały do Meksyku, a w okresie od marca 2002 do września 2003 przebywały w Mediolanie, Paryżu i hiszpańskiej Marbelli. Kobietom tym prokuratura przyznała status pokrzywdzonych.

Modelki zeznały, że podczas pobytu za granicą od innych modelek uzyskały informacje, mogące wskazywać, że celem ich wyjazdu jest uprawianie prostytucji, albo że część kobiet świadczy na miejscu odpłatne usługi seksualne. Te spostrzeżenia skłoniły je do powrotu do Polski i zerwania współpracy z agencją, a następnie do podzielenia się nimi z przedstawicielami mediów.

Żadna z nich nie potwierdziła natomiast faktu, by sama była nakłaniana przez organizatorów wyjazdów, a tym bardziej zmuszana do uprawiania nierządu. Żadna nie była też świadkiem takich zachowań wobec innych uczestniczek wyjazdów. Ponadto nikt z przesłuchanych w sprawie w charakterze świadków nie potwierdził, aby właściciele agencji nakłaniali modelki do prostytucji i aby czerpali z takiej działalności korzyści majątkowe.

Zgromadzony materiał dowodowy nie dał podstaw do stawiania komukolwiek zarzutów popełnienia przestępstwa - powiedziała prok. Kalinowska-Zajdak.