Świat"Śledztwo przeciwko b.prezydentowi nie jest polityczne"

"Śledztwo przeciwko b.prezydentowi nie jest polityczne"

Znaczenie satysfakcjonującego rozwiązania sprawy zabójstwa dziennikarza Georgija Gongadzego, w związku z czym postawiono zarzuty byłemu prezydentowi Ukrainy Leonidowi Kuczmie, jest trudne do przecenienia - pisze dziennik "Financial Times". - W śledztwie przeciwko byłemu prezydentowi Ukrainy Leonidowi Kuczmie nie ma polityki, lecz chęć zakończenia sprawy zabójstwa dziennikarza Georgija Gongadzego - oświadczył obecny szef państwa Wiktor Janukowycz.

28.03.2011 | aktual.: 28.03.2011 12:47

"Sprawa zajęła 11 lat, lecz oskarżenie Leonida Kuczmy, byłego prezydenta Ukrainy, o związek z morderstwem (...) Gongadzego jest ważnym krokiem" - pisze gazeta w artykule redakcyjnym. Podkreśla znaczenie rozwiązania tej sprawy dla Ukrainy i dla jej obecnego prezydenta Wiktora Janukowycza, "który mówi, że chce przybliżyć Ukrainę do Unii Europejskiej".

Pozbawione głowy ciało dziennikarza śledczego, nierzadko krytycznego wobec prezydentury Kuczmy, znaleziono pod koniec roku 2000 pod Kijowem. Rodzina i kręgi dziennikarskie od dawna podejrzewały, że w sprawę jest zamieszany Kuczma, czemu on sam zaprzeczał - przypomina "FT".

"Przejrzyste, uczciwie prowadzone śledztwo pozwalające byłemu prezydentowi na oczyszczenie swego imienia lub wymierzające mu odpowiednią karę, może uczynić zadość sprawiedliwości i zamknąć sprawę, która prześladowała Ukrainę od dziesięciu lat" - pisze "Financial Times".

"To byłoby szczególnie ważne w kraju, gdzie rządy prawa są słabe nawet jak na poradzieckie standardy, w kraju zdominowanym przez niejasny kapitalizm oligarchiczny" - podkreśla dziennik.

Wyraża jednak wątpliwość w takie rozwiązanie sprawy, wskazując, że nawet jeśli Kuczmie, który obecnie jest oskarżony "o nadużycie władzy", zostanie udowodniona wina, może uniknąć kary więzienia, gdyż zadziała zasada przedawnienia.

"Financial Times" pisze, że "samo właściwe prowadzenie procesu może wesprzeć zapewnienia prezydenta Janukowycza o determinacji w zwalczaniu korupcji i wprowadzaniu reform gospodarczych. Może też pomóc rozprawić się z krytyką, że podkopał swobody demokratyczne od kiedy znalazł się u władzy przed rokiem".

"Jeśli poważnie myśli o przyjęciu wartości europejskich, ma przed sobą dużo roboty" - pisze dziennik i dodaje, że sprawie będą się pilnie przyglądać i UE i USA.

W innym artykule poniedziałkowy "FT" informuje, że w zespole obrońców Kuczmy będzie amerykański adwokat Alan Dershovitz - znany z udziału w wielu głośnych sprawach karnych, w tym z doradztwa w sprawie byłego futbolisty amerykańskiego OJ Simpsona oskarżonego o zabicie żony i jej przyjaciela.

- Należy uzyskać odpowiedź na wszystkie pytania, które nagromadziły się w ciągu dziesięciu lat (od śmierci Gongadzego). Plotki, że ten proces staje się procesem politycznym, to tylko plotki - powiedział prezydent, cytowany przez ukraińskie media.

W czwartek Kuczmie postawiono zarzuty nadużycia władzy poprzez wydanie nielegalnych poleceń "osobom urzędowym" w MSW, co w konsekwencji doprowadziło do zabicia Gongadzego w 2000 roku.

Sytuacja Kuczmy jest nie do pozazdroszczenia, "ale sprawę tę należy kiedyś ostatecznie zakończyć" - podkreślił Janukowycz. - Jesteśmy przekonani, że w praworządnym państwie, które budujemy, nikt nie ma prawa nikogo oskarżać, ani osądzać, póki nie dojdzie do procesu sądowego - zaznaczył ukraiński prezydent.

Śledztwo przeciwko Kucznie wszczęto w ubiegły wtorek.

Zdaniem niektórych komentatorów może być ono spowodowane dążeniem władz w Kijowie do odwrócenia uwagi społeczeństwa od problemów gospodarczych, z którymi boryka się Ukraina, bądź też chęcią przypodobania się Zachodowi.

- Wszczęcie śledztwa przeciwko Kuczmie ma podstawowy cel: zademonstrować Zachodowi lojalność państwa ukraińskiego wobec znaczących dla USA i Unii Europejskiej wartości. (...) Jest to as, który ma pokonać wszelkie próby udowodnienia, iż na Ukrainie ograniczane są swobody demokratyczne - napisała redaktor naczelna opiniotwórczego tygodnika "Dzerkało Tyżnia", Julia Mostowa.

Gongadze, dziennikarz gazety internetowej "Ukrainska Prawda", który tropił korupcję władz, zaginął we wrześniu 2000 roku. Dwa miesiące później jego pozbawione głowy ciało odnaleziono w lesie w okolicach Kijowa.

W roku 2000 były ochroniarz Kuczmy Mykoła Melnyczenko opublikował wykonane z podsłuchu w gabinecie prezydenckim nagrania, na których słychać, jak Kuczma w gniewie mówi, że należy pozbyć się Gongadzego.

Na tzw. taśmach Melnyczenki zarejestrowano także głos ówczesnego szefa kancelarii Kuczmy, Wołodymyra Łytwyna. Obecnie jest on przewodniczącym Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy.

Na nagraniach słychać również głosy ówczesnego szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Leonida Derkacza i szefa MSW Jurija Krawczenki. Ten ostatni w marcu 2005 roku popełnił samobójstwo.

Bezpośredni wykonawca zbrodni Ołeksij Pukacz został zatrzymany w lipcu 2009 roku, po sześciu latach poszukiwań. Tuż po aresztowaniu wskazał miejsce, gdzie ukryto głowę Gongadzego.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)