PolskaŚledztwa ws. zajść na terenie zakładu Stokłosy - do Poznania

Śledztwa ws. zajść na terenie zakładu Stokłosy - do Poznania

Prokuratura Okręgowa w Poznaniu przejęła od Prokuratury Rejonowej w Chodzieży dwa śledztwa w sprawie
zdarzenia, do którego doszło na terenie Zakładów Mięsnych Farmutil
w Śmiłowie, należących do senatora Henryka Stokłosy, gdzie przez
kilkanaście godzin przetrzymywano ekipę TVP1.

"Te śledztwa są skomplikowane. Mamy tu do czynienia z zawiłościami prawnymi i weterynaryjnymi. Potrzebna będzie szczegółowa kontrola przepisów weterynaryjnych. W związku z tym Prokuratura Rejonowa w Chodzieży poprosiła nas o przejęcie śledztw" - poinformował rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Mirosław Adamski.

Doniesienia o popełnieniu przestępstwa złożyli dziennikarka TVP Sylwia Gadomska i właściciel firmy Henryk Stokłosa. Dziennikarka doniosła o pozbawieniu jej wolności, a właściciel Farmutilu o wdarciu się ekipy TVP na teren jego firmy. Do zdarzenia doszło 4 maja przed południem. Pięcioosobowa ekipa TVP1 przyjechała do Śmiłowa, aby przygotować dokumentację do zaplanowanego na następny dzień programu interwencyjnego "Na żywo" na temat działalności firmy Farmutil.

Boczną drogą dziennikarze wjechali na teren firmy, gdzie zostali zatrzymani przez ochronę. Ekipie telewizyjnej nie pozwolono odjechać, żądając, aby reporterzy poddali się dezynfekcji. Dziennikarze nie chcieli się na to zgodzić, podkreślając, że nie byli w strefie zagrożenia i o zajściu powiadomili policję. Dopiero po blisko 13 godzinach, po zdezynfekowaniu auta oraz rąk i butów, odzyskali wolność.

Według nich na teren firmy wjechali drogą publiczną, gdzie nie było żadnych znaków informujących, że jest to teren prywatny. Policja podawała natomiast, że ochrona firmy zatrzymała dziennikarzy właśnie na terenie prywatnym. W zakładzie tym obowiązują specjalne przepisy sanitarne.

"Tymi sprawami będzie zajmowało się specjalnie oddelegowanych dwóch prokuratorów" - dodał prok. Adamski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)