Śledztwa ws. gen. Czerwińskiego przyczyną jego dymisji
Nieoficjalny powód zdymisjonowania pierwszego
zastępcy ministra obrony z rekomendacji ludowców gen. Piotra
Czerwińskiego to postępowania prokuratorskie, które mogą się
skończyć zarzutami - pisze "Rzeczpospolita".
Z nieoficjalnych informacji, do jakich dotarła gazeta, wynika, że minister obrony Bogdan Klich jeszcze przed świętami zlecił gen. Zbigniewowi Woźniakowi z Naczelnej Prokuratury Wojskowej zebranie informacji na temat postępowań prowadzonych przez wojskowe prokuratury, w których pojawia się nazwisko gen. Czerwińskiego.
Okazało się, że śledztw jest kilka. Prowadzą je Garnizonowa Prokuratura w Warszawie i wojskowa prokuratura w Poznaniu. Chodzi m.in. o nieprawidłowości przy organizowaniu przetargów i wykorzystywanie mienia wojskowego do celów prywatnych. Według informatorów "Rzeczpospolitej", żona gen. Czerwińskiego miała wykorzystywać wojskowe samochody i kierowców do odbywania prywatnych podróży. Żołnierze mieli też za darmo pracować przy budowie domu generała i organizowaniu ślubu jego córki.
Większość materiałów, które ma prokuratura, żandarmeria zebrała w ciągu ostatnich dwóch lat. Jednak, jak wynika z informacji dziennika, generał miał problemy już przedtem. Kilka lat wcześniej Wojskowe Służby Informacyjne przesłuchiwały m.in. jego ówczesnego kierowcę i kilku podwładnych, by zbadać, czy wykorzystywał stanowisko do celów prywatnych. Sprawa rozeszła się wówczas po kościach - pisze "Rzeczpospolita". (PAP)