Kłopoty Bodnara? Śledczy Ziobry masowo składają pozwy
Prominentni śledczy Zbigniewa Ziobry, odsunięci za czasów Adama Bodnara od stanowisk i delegacji na wyższe szczeble, nie odpuszczają. Ruszyła fala pozwów złożonych przeciwko prokuraturze - informuje "Gazeta Wyborcza".
Jak ustalili dziennikarze "Gazety Wyborczej", "obecnie zainicjowanych jest już blisko 50 tego typu spraw". "W 19 pozwana została Prokuratura Krajowa, w 28 - jednostki niższego szczebla. Jeden pozew został już odrzucony przez sąd. Część postępowań toczy się przed warszawskimi sądami pracy, a część poza stolicą" - podkreślono.
"GW" poinformowała, że "wiele pozwów jest skrojonych według jednego wzoru". "W postępowaniach prokuratorów Ziobry reprezentuje często mec. Bartosz Lewandowski" - zaznaczono.
Jak czytamy, "to związany z Ordo Iuris pełnomocnik byłego wiceministra sprawiedliwości Marcina Romanowskiego, któremu obecna prokuratura chce postawić zarzuty za udział w aferze związanej z Funduszem Sprawiedliwości".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zapytaliśmy o "największego Polaka". Ludzie nie gryźli się w język
Czystki w prokuraturze
- Zarówno ja, jak i prokurator krajowy zdajemy sobie sprawę, jak bardzo polityczne wpływy wypaczyły wiele decyzji prokuratorskich w latach 2015-2023 - mówił w połowie lipca minister sprawiedliwości, prokurator generalny Adam Bodnar.
Zapowiedział kontynuowanie "weryfikacji kadr prokuratorskich". Jak tłumaczył, powodem jest fakt, że "polityczne wpływy wypaczyły wiele decyzji" śledczych w poprzednich latach.
Jako przykład podał aferę z Funduszem Sprawiedliwości, gdzie przez lata - jak mówił - składane były zawiadomienia, ale prokuratura nie zajmowała się sprawą.
Źródło: "Gazeta Wyborcza", WP Wiadomości