SLD: władza ma przestrzegać praw wszystkich środowisk
Władza ma przestrzegać praw wszystkich
środowisk, niezależnie od ich ideologii czy poglądów - uważa
wiceszef klubu SLD Ryszard Kalisz. To jego komentarz do orzeczenia
Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu dotyczącego
zakazu Parady Równości.
04.05.2007 | aktual.: 04.05.2007 14:47
Według Kalisza, w świetle wyroku, rządzący w 2005 roku Warszawą Lech Kaczyński, złamał prawo nie zezwalając na paradę.
Władza ma przestrzegać praw wszystkich środowisk, niezależnie od tego jak ocenia te środowiska, dlatego, że to jest podstawowy kanon demokratycznego państwa - powiedział polityk SLD.
Ryszard Kalisz przytaczając fragment orzeczenia podkreślał, że ograniczenie wolności słowa w debacie publicznej dotyczyć powinno tylko polityków zajmujących funkcje publiczne. Trybunał zaznaczył, że "wypowiedzi polityków zajmujących wysokie funkcje publiczne mogą być zrozumiane jako wskazówki przez urzędników, których praca i kariera zależy od tych polityków".
Polityk SLD zadedykował tę część orzeczenia prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, premierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu i ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobro.
Mieliśmy do czynienia - że już powiem tylko o ministrze sprawiedliwości Zbigniewie Ziobrze - z całym festiwalem konferencji prasowych, gdzie pan minister Ziobro dawał instrukcje dla swoich prokuratorów, a nawet czasami i sądów jak mają postępować- powiedział Kalisz.
Jak dodał, "tego rodzaju działanie jest niezgodne z prawem, które wiąże wszystkich członków Rady Europy, w tym Polskę".
Trybunał uznał w czwartek, że władze Warszawy złamały zagwarantowane w art. 11 Konwencji prawo do zgromadzeń i pokojowego wyrażania poglądów, a także zakaz wszelkiej dyskryminacji (art. 14) i prawo do skutecznego środka odwoławczego (art. 13).
Chodzi o manifestację, której przeprowadzenia zakazał ówczesny prezydent stolicy Lech Kaczyński. Wobec zakazu, umotywowanego względami bezpieczeństwa, środowiska gejów i lesbijek złożyły wnioski o zorganizowanie kilku wieców; ale także w przypadku części z nich wydano zakaz "ze względów bezpieczeństwa oraz przewidywanych utrudnień w poruszaniu się".
W grudniu 2005 r. Fundacja Równości zaskarżyła decyzję władz Warszawy do strasburskiego Trybunału.