SLD: są plany sprzedaży siedziby, ale nie ma decyzji
Sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski powiedział, że są plany co do sprzedaży siedziby partii przy ul. Rozbrat w Warszawie, ale nie wynikają one z kłopotów finansowych partii. Skarbnik SLD Edward Kuczera dodaje, że w tej sprawie nie ma jeszcze żadnych decyzji.
Według "Dziennika", SLD myśli o sprzedaży siedziby partii przy ul. Rozbrat. Gazeta pisze m.in., że SLD ma kłopoty finansowe, przede wszystkim z utrzymaniem historycznej siedziby przy ul. Rozbrat w Warszawie.
Jak pisze "Dziennik", stare budynki z lat 60. i 70. idą w rozsypkę, a w partyjnej kasie jest coraz mniej pieniędzy. Jednocześnie - jak podkreślił gazeta - wartość terenu i budynków przy ul. Rozbrat stale wzrasta.
Grzegorz Napieralski zapewnia, że Sojusz nie jest nadwerężony finansowo, a partia otrzymuje dotację z budżetu państwa. Sprawy budżetowe układamy tak, żeby nawet w razie potrzeby brać kredyt, bądź kredyt pomostowy, ale nie musimy się posiłkować sprzedażą siedziby - zaznaczył.
Jak dodał, nie powinno być podejrzeń, że działalność SLD kończy się wraz z budynkiem. To są normalne plany niezwiązane z końcem działalności SLD, ani z brakiem finansów na naszych kontach - zaznaczył Napieralski.
Skarbnik SLD Edward Kuczera zwrócił uwagę, że budynki przy Rozbrat "to obiekty, które powstały na przełomie lat 60. i 70., a ten od strony ulicy Rozbrat jest nawet sprzed II wojny światowej".
Bilansując nasze przychody i wydatki dostrzegamy, że po stronie wydatków jest poważny problem i jakoś trzeba temu sprostać - podkreślił Kuczera. Dodał, że wybory w 2007 roku kosztowały Sojusz około 25 mln zł.
Pytany o ewentualne plany sprzedaży siedziby SLD Kuczera powiedział, że nie ma żadnych decyzji w tej sprawie".
Nasze sprawozdania finansowe nie są tajemnicą. Kolejne, za 2007 rok, będzie przyjęte przed 30 marca, zgodnie z ustawą o partiach politycznych - powiedział dziennikarzom wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński, pytany o kondycję finansową Sojuszu.