SLD oburzone datą rozpoczęcia kampanii wyborczej PiS
PiS utrudniało wprowadzenie Polski
do UE, straszyło Polaków, że Unia to samo zło, więc dziś powinno
przeprosić i schować się w cień - powiedział w Lublinie
przewodniczący SLD Grzegorz Napieralski.
09.05.2009 | aktual.: 09.05.2009 15:23
Posłanki Sojuszu, kandydatki do PE - Jolanta Szymanek-Deresz w Łodzi i Joanna Senyszyn w Krakowie są oburzone, że PiS rozpoczyna kampanię wyborczą do europarlamentu w przypadający na sobotę, 9 maja, Dzień Europy.
Według szefa SLD, PiS powinno powiedzieć przepraszam, "schować się w cień i nic nie mówić, ale nie potrafi tego zrobić". - Niech przynajmniej nie oszukuje i nie okłamuje. Przyzwoitość to bardzo ważna cecha w polityce, widocznie Jarosław Kaczyński i jego partia jej nie ma - zaznaczył Napieralski.
Z kolei wiceprzewodnicząca Sojuszu Jolanta Szymanek-Deresz oceniła, że PiS jako partia eurosceptyczna "nie ma prawa do tego, aby wykorzystywać Dzień Europy jako inaugurację swojej kampanii". Przypomniała, że wywodzący się z PiS prezydent Lech Kaczyński, który - jak mówiła - cały czas "manifestuje interesy tej partii", do tej pory nie ratyfikował Traktatu Lizbońskiego i uzależnia to od decyzji Irlandii.
- My, przedstawiciele lewicy, wyrażamy oburzenie z tego powodu, że prezydent naszego kraju nie ma swojego zdania i jest koniunkturalistą. Pan prezydent wynegocjował ten Traktat i kiedy mu służył, mówił, że to sukces. Teraz nie chce tego Traktatu ratyfikować, czyli jest przeciwko UE - powiedziała.
W ramach swojej kampanii Szymanek-Deresz odwiedziła łódzkie rynki i targowiska.