SLD krytykuje program "Zero tolerancji"
Politycy SLD, którzy skrytykowali
przedstawiony przez ministra edukacji Romana Giertycha
program walki z przemocą w szkołach "Zero tolerancji", ocenili, że
koncentruje się on wyłącznie na zwalczaniu agresji, a nie szuka
jej przyczyn.
03.11.2006 | aktual.: 03.11.2006 20:09
Pan minister skoncentrował się tylko na walce ze skutkami, nawet przez moment nie zechciał pochylić się nad (sposobami) ich usuwania i poszukaniem przyczyn przejawów agresji, wulgaryzacji życia szkolnego, tego wszystkiego, z czym - niezależnie od miejsca na scenie politycznej - chcemy walczyć - mówiła dziennikarzom w Sejmie b. minister edukacji, posłanka SLD Krystyna Łybacka.
Jak podkreśliła, szkoła nie jest wyspą. Bardzo często dzieci przynoszą do szkoły wzory zachowania, jakie widzą w domu, na ulicy, w polityce, w mediach - mówiła Łybacka.
B. minister przypomniała, że SLD bardzo krytycznie oceniał utworzenie przed kilkoma laty gimnazjów na mocy reformy szkolnictwa w okresie rządów Jerzego Buzka. Dodała jednak, że w tej chwili likwidacja gimnazjów nie jest możliwa.
Według Łybackiej, nauczyciele potrzebują wsparcia w postaci środków na dodatkowe kształcenie z zakresu pracy z dziećmi. Uważa ona też, że potrzebna jest korekta programu kształcenia nauczycieli i przekazywanie im większej wiedzy z zakresu psychologii i rozwiązywania konfliktów przy pracy zwłaszcza z dziećmi trudnymi.
Posłanka SLD jest zdania, że rząd, zamiast przeznaczać pieniądze z budżetu na becikowe, powinien pomyśleć o zwiększeniu nakładów na szkolne zajęcia pozalekcyjne i sportowe. Jak dodała, takie zajęcia powinny się odbywać we wszystkich szkołach, a nie tylko - jak proponuje Giertych - w tych dla trudnej młodzieży.
Zamiast programu Zero tolerancji dla przemocy
, proponuję +zero tolerancji dla chamstwa, arogancji także polityków. Przypomnę, że sam minister Giertych wszedł przebojem do polityki jako najbardziej arogancki i najbardziej impulsywny polityk - podkreśliła Łybacka.
W żadnym razie nie dokonywałam korekty lektur i nie wyrzucałam z lektur Sienkiewicza - oświadczyła Łybacka, odnosząc się do zarzutu Giertycha, że jako minister edukacji podjęła decyzję o usunięciu z listy lektur powieść "Quo vadis?".
Inna posłanka SLD Katarzyna Piekarska zwróciła uwagę, że niektóre rozwiązania proponowane przez Giertycha już istnieją w prawie. Ustawa o postępowaniu w sprawach nieletnich daje bardzo szerokie możliwości sądowi rodzinnemu - podkreśliła. Jeśli chodzi o przeciwdziałanie alkoholizmowi, to na bazie obecnie obowiązujących przepisów jest odpowiedzialność karna dla osoby, która rozpija małoletniego - dodała.
Piekarska skrytykowała także pomysł ministra, by źle zachowujących się uczniów kierować do pracy społecznej. Jaki przykład ma młody człowiek, że jeśli coś złego zrobi, będzie pracował w hospicjum czy w schronisku dla zwierząt? - pytała. W jej ocenie młodych ludzi należy uczyć, że praca społeczna jest czymś dobrym, a nie karą.