PolskaSLD donosi o przestępstwie J. Kaczyńskiego

SLD donosi o przestępstwie J. Kaczyńskiego

SLD zawiadomił prokuraturę o przestępstwie szefa PiS Jarosława Kaczyńskiego nazwania Sojuszu "organizacją przestępczą". Przyjmujemy tę wojnę - mówi Kaczyński i powtarza swój zarzut. Prokuratura rozważa, czy "wejść w sprawę".

09.05.2003 | aktual.: 09.05.2003 18:30

Lider PiS Jarosław Kaczyński wspomniał w piątek rano w "Radiu Zet" o nieoficjalnej wiedzy Prawa i Sprawiedliwości na temat SLD jako organizacji przestępczej. "To mocne słowa. SLD jako organizacji przestępczej?" - upewniła się Monika Olejnik. "W świetle naszej nieoficjalnej wiedzy tak" - odparł Kaczyński.

Kaczyński nawiązał w ten sposób do czwartkowej wypowiedzi prokuratora krajowego Karola Napierskiego w Sejmie, iż były dyrektor z NIK Anatol Lawina - zarzucając Porozumieniu Centrum otrzymywanie pieniędzy z Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego - powoływał się na "nieoficjalną wiedzę". Te zeznania Lawiny z procesu FOZZ skłoniły posłów SLD do pomysłu powołania komisji śledczej w sprawie FOZZ i "Telegrafu" (założona w 1990 r. spółka związanego z PC Macieja Zalewskiego oskarżonego o oszustwa finansowe, późniejszego ministra w kancelarii prezydenta Lecha Wałęsy).

"Z naszego punktu widzenia komisja śledcza w sprawie FOZZ byłaby bardzo dobra - ale w sprawie FOZZ, a nie w sprawie braci Kaczyńskich. Też byśmy mogli przedstawić naszą nieoficjalną wiedzę na temat SLD jako organizacji przestępczej" - powiedział lider PiS.

Po tej wypowiedzi sekretarz generalny SLD Marek Dyduch zapowiedział doniesienie do prokuratury o przestępstwie Kaczyńskiego. "Domagam się wyjaśnienia przez prokuraturę tego zarzutu, żadne takie informacje nie są prawdziwe i w sposób oczywisty obrażają dobre imię mojej partii. Tego typu zarzuty i pomówienia nie mogą być tolerowane" - napisał Dyduch w zawiadomieniu do prokuratury.

SLD w swym doniesieniu powołuje się na art. 212 par. 2. kodeksu karnego. Stanowi on, że ten, kto w mediach pomawia inną osobę lub grupę osób o postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, podlega grzywnie, ograniczeniu wolności albo karze więzienia do 2 lat.

Przestępstwo to nie jest jednak ścigane przez prokuraturę z urzędu - lecz przez osobę czującą się zniesławioną, która sama kieruje akt oskarżenia do sądu. Prokuratura może zaś przyłączyć się do takiego oskarżenia, jeśli uzna, że wymaga tego "interes publiczny". "Rozważymy, czy interes publiczny wymaga, by objąć ściganiem z urzędu przestępstwo ścigane w drodze prywatno- skargowej" - powiedział rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Maciej Kujawski.

"Panowie z SLD zaczęli pewną wojnę, my tę wojnę przyjmujemy"- powiedział w reakcji na doniesienie SLD Kaczyński. Powtórzył też, że zgromadził wystarczającą liczbę informacji dającą podstawę do stwierdzenia, że SLD jest organizacją przestępczą.

Kaczyński podkreślił, że nieoficjalne informacje dotyczące SLD trzeba sprawdzić. "Skoro mają być sprawdzane informacje pana Lawiny, to my też chcemy sprawdzić te informacje" - dodał. Pytany o te informacje, Kaczyński poprosił o cierpliwość. "Jeśli powiedziałem, to wiedziałem, co mówię" - dodał. Powiedział jedynie, że zdobywał tę wiedzę, nie zabiegając o nią, jako "szef Kancelarii Prezydenta (Lecha Wałęsy), a potem przy różnych okazjach", a jej część znajdowała się w mediach.

Dodał, że przestępstwo, do którego odwołują się przedstawiciele SLD, jest ścigane z oskarżenia prywatnego. "Ale panowie z SLD nie chcą normalnego procesu, chcą żeby sprawę załatwiła - co tu dużo mówić - ich prokuratura" - dodał.

Wezwał przedstawicieli SLD do wytoczenia procesów. Jak powiedział - "mogą być karne, mogą być cywilne". Oświadczył też, że nie będzie się zasłaniał immunitetem poselskim. Sam zapowiedział wytoczenie procesów m.in. Lawinie i redaktorowi naczelnemu "Nie" Jerzemu Urbanowi.

"Nie czuję się szefem organizacji przestępczej i nie złożę doniesienia przeciwko panu Kaczyńskiemu" - powiedział w Opolu premier Leszek Miller.

"Pan Kaczyński słynie ze swojego swobodnego języka - nic dziwnego, że jest stałem klientem sądów, które prowadzą rozmaite sprawy o zniesławienie" - powiedział szef rządu, który zaprzeczył informacjom dziennikarzy, że rząd złożył doniesienie do prokuratury. "Rząd nie złoży żadnego doniesienia i rząd nie prowadzi żadnej wojny" - powiedział premier. (aka)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)