SLD chce, aby speckomisja zbadała działalność Wassermanna
Szef klubu SLD Jerzy Szmajdziński
poinformował, że jeszcze tego dnia zwróci się do
szefa sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych Romana Giertycha
(LPR), aby zbadała ona działalność koordynatora ds. służb
specjalnych Zbigniewa Wassermanna.
Zwrócę się dzisiaj do przewodniczącego Giertycha o zwołanie Komisji ds. Służb Specjalnych w celu rozpatrzenia dwóch problemów: pierwszy to wypowiedź Jarosława Kaczyńskiego, który mówił o tym, że jak przeczytacie dokumenty, to dopiero zobaczycie, o co chodzi. Druga sprawa to pan Wassermann i jego działalność - powiedział Szmajdziński.
Jak podkreślił, wystąpi w imieniu klubu SLD, aby komisja zechciała się tym zająć. To będzie dobra okazja do przyjrzenia się i wysłuchania informacji, czym się pan Wassermann zajmuje - zaznaczył szef klubu Sojuszu.
Poniedziałkowa "Gazeta Wyborcza" cytuje jednego z doradców PiS, który mówi o "przygotowywanych do odtajnienia dokumentach na temat inwigilacji prawicy w latach 90., w co zamieszana jest część rządzących wówczas polityków Platformy". Z informacji "Gazety" wynika, że dokumenty zbiera Wassermann.
Dziennik pisze też, że jeszcze w grudniu koordynator miał zażądać, by sieci komórkowe przekazały mu wykazy podsłuchów z ostatnich lat.
Przytacza też wypowiedź J.Kaczyńskiego, który komentując fiasko rozmów koalicyjnych z PO, powiedział: Jak państwo, mam nadzieję, za jakiś czas zobaczycie różnego rodzaju dokumenty, to zobaczycie, co się w Polsce przez te lata między innymi z winy tych ludzi wyprawiało.
W poniedziałek na konferencji prasowej Wassermann powiedział, że nie będzie tworzony żaden oddzielny katalog polityków - ewentualnych przestępców, którymi interesują się służby specjalne.
Ani ja, ani podległe mi służby nie prowadzimy żadnej akcji skierowanej przeciw jakimkolwiek politykom - powiedział Wassermann. Jeśli jednak przestępca będzie politykiem, nie będzie dla niego taryfy ulgowej. Nawet jeśli będą to politycy Prawa i Sprawiedliwości, to z całą konsekwencją te czyny będą ścigane - dodał.
Nie będzie osłony ani chowania spraw dlatego, że są politykami. Wszyscy poniosą odpowiedzialność wedle winy i wedle popełnionych przestępstw - zaznaczył koordynator. Zaprzeczył, by "zbierał kwity" na jakichkolwiek polityków, m.in. na działaczy Platformy Obywatelskiej.