PolskaTa sytuacja w Tychach powtarza się od lat. Sanepid zamknął Paprocany z powodu sinic

Ta sytuacja w Tychach powtarza się od lat. Sanepid zamknął Paprocany z powodu sinic

Tyskie jezioro Paprocany zostało zamknięte z powodu sinic. Co prawda sezon jeszcze przed nami, ale sanepid już zdecydował o zakazie wchodzenia do wody.

Ta sytuacja w Tychach powtarza się od lat. Sanepid zamknął Paprocany z powodu sinic
Źródło zdjęć: © Wikipedia/Glifion
Robert Kulig

24.06.2015 | aktual.: 27.06.2015 09:45

Mimo montażu fontann napowietrzających, sytuacja powtarza się od lat. Wystarczy kilka dni słonecznych, a sinice zaczynają zakwitać na jednym z największych jezior na Śląsku.

Zazwyczaj zakwitają w połowie lipca, ale w tym roku zdecydowanie wyprzedziły sezon. Niestety, cały czas są równie groźne. Jak informuje katowicki sanepid, sinice mogą uszkadzać błony śluzowe, zaszkodzić układowi pokarmowemu czy wywołać alergie skórną. A w większych stężeniach, jak dostaną się do organizmu to mogą powodować nawet uszkodzenia układu nerwowego.

Sinice zalicza się do najstarszych i najprostszych organizmów na Ziemi. W przeszłości były uważane za glony. Wiadomo już, że należą do królestwa bakterii. Do "zakwitu" sinic dochodzi często przy dużym nasłonecznieniu, stojącej wodzie i wysokiej temperaturze.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Zobacz także
Komentarze (7)