Śląskie. Wandale z wyrzutami sumienia sami zgłosili się na policję
Tyscy policjanci zatrzymali dwóch wandali, którzy zdewastowali ośrodek wypoczynkowy "Paprocany". Nastolatków chyba ruszyły wyrzuty sumienia, bo po kilku dniach od wybryku sami zgłosili się na policję.
Trzy dni temu dwaj młodzi mieszkańcy Tychów urządzili sobie „spacer” po ośrodku wypoczynkowym "Paprocany". W jego trakcie zniszczyli lampy oraz powyrywali i uszkodzili drewniane szczeble tworzące palisadę między jeziorem a przystanią.
Policjanci o zdarzeniu zostali poinformowani w niedzielę rano. Wówczas jeden z pracowników ośrodka zauważył liczne uszkodzenia przy kajakowej przystani na Paprocanach. Zniszczone były lampy oraz drewniane szczeble tworzące palisadę między jeziorem a przystanią. Zostały wyrwane i połamane. Straty oszacowano na kwotę około 10 tysięcy złotych.
Policjanci zabezpieczyli materiał dowodowy i rozpoczęli poszukiwanie sprawców, przeglądając m.in. zapis monitoringu z pobliskich kamer. Wandale mieli chyba wyrzuty sumienia z powodu zniszczeń, których dokonali, bo zanim funkcjonariusze wpadli na ich trop, sami po trzech dniach zgłosili się na komisariat.
Sprawcami dewastacji okazali się dwaj młodzi mieszkańcy Tychów. Jeden z nich ma 17 lat, a drugi jest o rok starszy. W trakcie przesłuchania nastolatkowie przyznali się do wybryku. Funkcjonariusze przedstawili im zarzut zniszczenia mienia. Za popełnione przestępstwo kodeks karny przewiduje karę nawet 5 lat więzienia. O dalszym losie chłopców zdecyduje sąd.