Śląsk. W sztuce o dziadku gra swojego tatę
To naturalna kolej rzeczy. Kiedy ktoś wyrasta z roli, w jego miejsce pojawia się ktoś nowy. I tak było w tym przypadku. Choć przypadek ten jest nieco nietypowy.
W spektaklu, który od 2014 r. cieszy się ogromnym powodzeniem, właśnie zmieniła się obsada. Na deskach Teatru Śląskiego zobaczymy wnuka legendarnego wokalisty zespołu Dżem, Ryśka Riedla. W dziecięcą rolę Chłopca wcielił się Maksymilian Riedel, syn Sebastiana Riedla. Tzn., że w „Skazanym na bluesa” zagra własnego ojca.
Jak twierdzą artyści, tego typu zmiany to naturalna rzecz. Jak artyści dorastają to zmienia się obsadę, by dostosować ją do scenicznych bohaterów. Ta jednak była wyjątkowa. Producentka spektaklu zna się z rodzicami chłopca i w sumie przez przypadek wpadła na ten pomysł. Gdy chłopiec przygotowywał się na scenie, na widowni siedział jego tata Sebastian. I jakoś tak zrobiło się magicznie.
Pomysł bardzo spodobał się reżyserowi, Arkadiuszowi Jakubikowi. Znany aktor i wokalista, oglądając zdjęcia z próby, nie krył wzruszenia. Historia zatoczyła koło – w jednym miejscu ”spotkały się” trzy pokolenia: legendarny wokalista, jego syn na widowni i wnuk na scenie.
Spektakl zagrano już w Teatrze im. Wyspiańskiego ponad sto razy. Odtwórcę głównej roli wyłoniono podczas castingu. Wygrał go w 2014 r. Tomasz Kowalski. Niestety jego sceniczną karierę przerwał poważny wypadek. Aktora zastąpił Maciej Lipina, wokalista i gitarzysta, lider grupy Ścigani. Spektakl pokazywano na wielu festiwalach o wydarzeniach w cały kraju.