Mysłowice. W ciągu dwóch dni petycję podpisało ponad 500 osób
Mimo, że wszystko znajdziemy teraz w internecie i każdy z nas jest w biegu, wciąż istnieją miejsca, do których wracamy z przyjemnością. Może to kwestia przyzwyczajenia lub wygody. Ważne, że są i traktujemy je z sentymentem.
I tak właśnie jest z pewnym kioskiem nieopodal mysłowickiego dworca. Pani Ewa od 25 lat otwiera go o 4. rano i zamyka o 16. Każdy z mieszkańców wie, gdzie to jest. Nie raz może liczyć na jej pomoc, np. przy wypisaniu kartki świątecznej i zaniesieniu jej na pocztę.
Niestety wydaje się, że to ostatnie takie chwile. Piekarnia i mięsny obok już się zamknęły. Klienci Pani Ewy zachęcają jednak do tego, by się nie poddawała. W ciągu zaledwie dwóch dni udało się zebrać ponad 500 podpisów pod petycją.
Może uda się przenieść kiosk o kilkanaście metrów dalej, by w jego miejscu można było zrealizować nową inwestycję. Miasto planuje stworzyć tu parking dla rowerów. Sprawa trwa od zeszłego roku.
Właściciele kiosku od wielu miesięcy starali się, by zdobyć niezbędne pozwolenia dot. działki. Komplet dokumentów oddali do urzędu. W lutym dostali informację, że dzierżawa nie zostanie przedłużona. Na terenie parkingu bike&ride nie będzie dla niego miejsca, bo unijne przepisy mówią o tym, że nie można tam prowadzić żadnej zarobkowej działalności.
W tej chwili zbierane są opinie, czy wydzierżawienie innego gruntu jest możliwe. Do tej pory Pani Ewa niewiele może zrobić.