Koronawirus w Polsce. Liczba zakażeń na Śląsku rośnie przez testy antygenowe? "Nie raportujemy ich. Nadal nie mamy instrukcji"

Ministerstwo Zdrowia poinformowało w poniedziałek o 21 713 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Najwięcej zakażeń potwierdzono w województwach: śląskim (4373), małopolskim (2650), wielkopolskim (1983) i dolnośląskim (1719).

Liczba zakażeń w województwie śląskim przekracza 4 tysiące od trzech dni. Wcześniej było ich niewiele mniej - w piątek 6 listopada - 3942. A w czwartek - 3850.

O to, dlaczego liczba zakażeń na Śląsku rośnie zapytaliśmy dr Matyldę Kłudkowską, diagnostę laboratoryjnego. Jak wyjaśnia Kłudkowska, Krajowa Izba Diagnostów Laboratoryjnych nie może określić, czy ich wzrost jest spowodowany wprowadzaniem testów antygenowych do raportowania. Powód? Nadal nie ma instrukcji ich raportowania.

- Na początku listopada zmieniła się definicja rozpoznawania COVID-19, która dopuszcza jego wykrycie na podstawie testu antygenowego. Nikt nie dostał jednak informacji w jaki sposób ma być to robione - mówi nam dr Kłudkowska.

- Testy antygenowe mają być wykonywane w szpitalnych oddziałach ratunkowych i izbach przyjęć. Kto z SOR-u czy izby przyjęć będzie to raportował? Pracownicy nie narzekają na brak zajęć, dlatego czekamy na dalsze instrukcje dotyczące sposobu raportowania - wyjaśnia diagnosta laboratoryjny.

Jak tłumaczy Kłudkowska, wcześniej testy antygenowe były przeprowadzane jako metoda pomocnicza, każdy wynik był potwierdzany badaniem PCR. - Nadal czekamy na to, aż Ministerstwo Zdrowia poda nam ścieżki raportowania badań. Teraz w aplikacjach uruchamiane są narzędzia do testów genowych, ale sprawozdawczość często zajmuje więcej czasu niż samo badanie. Czekamy na komunikat kto gdzie i w jaki sposób ma sprawozdawać testy antygenowe - mówi dr Matylda Kłudkowska.