Kolejna nauczycielka uniewinniona ws. poparcia "czarnego protestu"

Kolejna nauczycielka, która 3 października ub. r. podczas "czarnego protestu" wraz z koleżankami przyszła do pracy ubrana na czarno, została uniewinniona przed komisją dyscyplinarną w Kuratorium Oświaty w Katowicach.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Grygiel

Zarzucano jej publiczne manifestowanie swych poglądów w miejscu i godzinach pracy. Rzecznik dyscyplinarny domagał się kary nagany z ostrzeżeniem, obrona - uniewinnienia.

- Zostałam uniewinniona, bardzo się cieszę i liczę na to, że moje koleżanki - te siedem kobiet, które zostały jeszcze - będą również miały takie same werdykty czy wyroki, czyli uniewinnienie. Bardzo na to liczę - powiedziała Agnieszka Rajs-Potoczny z Zespołu Szkół Specjalnych nr 39 w Zabrzu.

To już trzecie uniewinnienie w tej sprawie. Tym razem przewodniczący komisji dyscyplinarnej wyłączył jawność rozprawy.

3 października ub. r. podczas ogólnopolskiego protestu przeciw zaostrzeniu przepisów dotyczących aborcji ubrane na czarno nauczycielki i pracownice Zespołu Szkół Specjalnych nr 39 w Zabrzu podczas przerwy, kiedy nie sprawowały opieki nad dziećmi, zrobiły sobie wspólne zdjęcie, które zostało później umieszczone na prywatnym profilu na portalu społecznościowym. Sprawę nagłośnił ich kolega z pracy, udostępniając zdjęcie oraz informując m.in. Ministerstwo Edukacji Narodowej i kuratorium.

Zdaniem rzecznika dyscyplinarnego, zachowanie to - publiczne manifestowanie swoich poglądów w miejscu i w godzinach pracy - uchybiło godności zawodu nauczyciela.

Obrońca nauczycielki adwokat Jarosław Pawłowski przypomniał, że rzecznik dyscyplinarny - podobnie jak poprzednio - wnosił o udzielenie kobiecie nagany z ostrzeżeniem. Obrona wnioskowała o uniewinnienie.

Jak powiedział adwokat po ogłoszeniu decyzji, komisja podzieliła stanowisko przedstawiane przez obronę, że kobiety miały prawo tak się zachować. - Taka jest istota tego sporu, dyskutujemy tu o prawie, nie zaś o polityce, bądź innych poglądach osób, które pozytywnie, względnie negatywnie, oceniają zachowanie nauczycielek. Tutaj dyskutujemy tylko o tym, czy nauczycielki miały prawo tak się zachować, przepisy w tym zakresie są w naszej ocenie jednoznaczne - zaznaczył.

Wyraził też nadzieję, że również kolejne kobiety zostaną uniewinnione, choć zaznaczył, że komisje są niezależne i różnią się składem. - W naszej ocenie, w ocenie obrońców, wszystkie dotyczą podobnego, ba, identycznego wręcz stanu faktycznego. Podstawy, na które się powołujemy, zawsze są identyczne, są to regulacje konstytucyjne, konwencyjne, dotyczące prawa do wyrażania przekonań, zatem my, obrońcy, możemy domniemywać, że rozstrzygnięcie powinno być identyczne - tłumaczył Pawłowski.

Podał również, że wszystkim dziesięciu kobietom został postawiony taki sam zarzut.

W poprzednich decyzjach Komisja Dyscyplinarna dla Nauczycieli przy Wojewodzie Śląskim uznając kobiety za niewinne, uzasadniła swe orzeczenia m.in. odwołując się do przepisów Konstytucji RP, stanowiących, że każdemu zapewnia się wolność sumienia i religii. Zaznaczyła jednocześnie, że etyka zawodu nauczyciela wymaga "szczególnego wyczucia w publicznym wyrażaniu swoich poglądów".

Jedna z rozpraw, która była zaplanowana na ubiegły czwartek, nie odbyła się z powodu nieobecności obwinionej, przebywającej na zwolnieniu lekarskim, i została przesunięta na 6 kwietnia.

Najbliższe rozprawy odbędą się 22 marca - cztery w ciągu jednego dnia.

We wtorek po raz kolejny w kuratorium pojawiła się przedstawicielka Rzecznika Praw Obywatelskich, który wcześniej przedstawił swoje stanowisko w tej sprawie, wskazując, że decyzja o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego "powinna uwzględniać konstytucyjne oraz międzynarodowoprawne gwarancje wolności wypowiedzi oraz swobody wyrażania poglądów".

Od orzeczenia stronom przysługuje prawo wniesienia odwołania do odwoławczej komisji dyscyplinarnej dla nauczycieli przy ministrze edukacji narodowej w ciągu 14 dni od doręczenia orzeczenia. W przypadku braku odwołania orzeczenie staje się prawomocne.

Agnieszka Kliks-Pudlik

Wybrane dla Ciebie
Polacy o Nawrockiej. Ocenili, jak sobie radzi w roli pierwszej damy
Polacy o Nawrockiej. Ocenili, jak sobie radzi w roli pierwszej damy
Ciało młodej kobiety w windzie. Prokuratura postawiła zarzuty
Ciało młodej kobiety w windzie. Prokuratura postawiła zarzuty
Noblistka wychwala Trumpa. "Wenezuelczycy są mu wdzięczni"
Noblistka wychwala Trumpa. "Wenezuelczycy są mu wdzięczni"
Hamas przekazał trumnę z ciałem kolejnego zakładnika. Co z resztą?
Hamas przekazał trumnę z ciałem kolejnego zakładnika. Co z resztą?
33-latek z Luizjany aresztowany. Miał brać udział w ataku Hamasu
33-latek z Luizjany aresztowany. Miał brać udział w ataku Hamasu
Axios o spotkaniu Trump-Zełenski. "Nikt nie krzyczał, ale było ciężko"
Axios o spotkaniu Trump-Zełenski. "Nikt nie krzyczał, ale było ciężko"
Prognoza IMGW na zimę. Czeka nas "zima stulecia"?
Prognoza IMGW na zimę. Czeka nas "zima stulecia"?
Alkohol na stacjach benzynowych? "Kupuje go tam 70 proc. uzależnionych"
Alkohol na stacjach benzynowych? "Kupuje go tam 70 proc. uzależnionych"
Zniknął obraz Picassa. Zaginął podczas transportu
Zniknął obraz Picassa. Zaginął podczas transportu
Rostów nad Donem: 15 ukraińskich jeńców skazanych na kolonię karną
Rostów nad Donem: 15 ukraińskich jeńców skazanych na kolonię karną
Tylko Zełenski wyszedł do dziennikarzy. Oto co napisał Trump
Tylko Zełenski wyszedł do dziennikarzy. Oto co napisał Trump
"Bolesne punkty" Rosji. Zełenski przybył do USA z mapami
"Bolesne punkty" Rosji. Zełenski przybył do USA z mapami