Kobiernice. Wybuch gazu w domu jednorodzinnym. Nie żyje kobieta.
Nie żyje kobieta, która jako szósta została wydobyta spod gruzów domu jednorodzinnego w Kobiernicach koło Bielska-Białej, gdzie w piątek rano wybuchł gaz – podała rzecznik bielskiej straży pożarnej st. kpt. Patrycja Pokrzywa. Pięć osób, w tym dzieci, są w dobrym stanie.
65-latka żyła jeszcze, gdy została wyciągnięta z gruzowiska. Niestety, pomimo akcji reanimacyjnej nie udało się jej uratować.
Do eksplozji doszło około godziny 8.00. Z jej powodu zawaliła się połowa domu. Spod gruzów wyciągnięto dwoje dzieci w wieku 3 i 5 lat, a także trzy osoby dorosłe. Są przewożone do szpitali. Ich życiu nic nie zagraża. - W budynku zameldowanych było dziewięć osób, ale w trakcie wybuchu znajdowało się w nim sześć. M.in. jedno z dzieci było w szkole – wyjaśnił wójt Porąbki, Paweł Zemanek, który w rozmowie z Polską Agencją Prasową zapewnił, że gmina pomoże poszkodowanym. - Pracujemy już nad tym. Do budynku nie mogą wrócić. Jest sąsiedzka pomoc. My także pomożemy – powiedział.
Pokrzywa dodała, że inne domy nie zostały poszkodowane.
Rzecznik śląskiej straży pożarnej Aneta Gołębiowska poinformowała, że na miejscu działa 18 zastępów strażaków, w tym wyspecjalizowana grupa poszukiwawcza z Jastrzębia-Zdroju.
To drugi w ostatnich dniach tragiczny w skutkach wybuch gazu. W czwartek, do eksplozji gazu z butli podłączonej do palnika doszło w Czeladzi. Na miejscu zginął 35-letni pracownik wodociągów, trzej inni zostali ranni – jeden z nich trafił do szpitala, dwie inne osoby, lekko ranne, zostały opatrzone na miejscu.