PolskaEuropejsko pominięci

Europejsko pominięci

Ruch Autonomii Śląska (RAŚ) nie został dopuszczony do udziału w oficjalnej kampanii przedreferendalnej i nie otrzymał czasu na ten cel w publicznym radiu i telewizji. Protest w tej sprawie do prezydenta RP wystosowała posłanka Parlamentu Europejskiego.

15.05.2003 | aktual.: 15.05.2003 15:07

28 kwietnia Państwowa Komisja Wyborcza uznała, że działalność statutowa RAŚ nie jest związana z przedmiotem referendum i odmówiła stowarzyszeniu prawa do wzięcia udziału w kampanii. Przedstawiciele Ruchu złożyli odwołanie od tej decyzji do Sądu Najwyższego, który podtrzymał decyzję PKW. Ruch nie ma już możliwości odwołania.

"Wolny Sojusz Europejski potępia powyższą decyzję, którą uważamy za pogwałcenie podstawowych praw obywatelskich. (...) Chociaż gorąco popieramy wejście Polski do struktur unijnych, uważamy, że decyzja Sądu Najwyższego wskazuje, iż kraj ten będzie musiał jeszcze włożyć wiele wysiłku, aby ulepszyć swą demokrację" - napisała posłanka Parlamentu Europejskiego, przewodnicząca Wolnego Sojuszu Europejskiego Nelly Maes w oświadczeniu, przekazanym mediom podczas czwartkowej konferencji prasowej RAŚ w Katowicach.

W liście do prezydenta RP Aleksandra Kwaśniewskiego wyraziła zaniepokojenie faktem, że ugrupowania regionalne zostały wykluczone z ważnej debaty na temat członkostwa Polski w UE. "To postępowanie niedemokratyczne i niesprawiedliwe" - podkreśliła. Dodała, że RAŚ jest już obecnie aktywnym uczestnikiem europejskiego życia politycznego poprzez swoje członkostwo w Wolnym Sojuszu Europejskim.

RAŚ opowiada się za wejściem Polski do UE. Jego członkowie stoją na stanowisku, że regiony będą miały w UE większe znaczenie niż w scentralizowanej - jak mówią - Polsce. Integracja przyczyni się też w ich opinii do zacieśnienia związków między Polską i czeską częścią Śląska. RAŚ zamierza zachęcać mieszkańców ze Śląska do wzięcia udziału w referendum.

O Ruchu Autonomii Śląska stało się głośno, kiedy jego członkowie w 1996 r. chcieli zarejestrować stowarzyszenie o nazwie Związek Ludności Narodowości Śląskiej. Polskie sądy uznały, że rejestracja takiego stowarzyszenia wiązałaby się z uznaniem śląskiej mniejszości narodowej. Europejski Trybunał Praw Człowieka orzekł, że polskie sądy nie złamały prawa odmawiając rejestracji związku.

Źródło artykułu:PAP
kampaniareferendumśląsk
Zobacz także
Komentarze (0)