Bomby i narkotyki zarekwirowane na Śląsku
Gotowe bomby domowej roboty, materiały i
narzędzia do ich produkcji oraz narkotyki znaleźli policjanci w
mieszkaniach trzech mężczyzn zatrzymanych w Jastrzębiu
Zdroju (woj. śląskie) i okolicach.
28.05.2003 12:30
Zatrzymani współpracowali z gangiem Jarosława D. ps. Danon, zajmującym się m.in. wymuszaniem haraczy, windykacją długów, organizacją i czerpaniem korzyści z nierządu oraz handlem "żywym towarem".
"Zatrzymani mężczyźni nie należeli do gangu 'Danona', ale blisko z nim współpracowali. Podejrzewamy, że to oni przygotowali materiał wybuchowy, który eksplodował w marcu ubiegłego roku w Rydułtowach, raniąc pięć osób" - powiedział rzecznik śląskiej policji, kom. Grzegorz Olejniczak.
Bombę podłożono wówczas przed budowaną agencją towarzyską. Trzy osoby zostały wtedy ciężko ranne, a dwie odniosły lżejsze obrażenia. Wśród poszkodowanych byli dwaj strażnicy miejscy.
Konstruowane przez zatrzymanych ładunki wybuchowe były szczególnie groźne. Obecni przy zatrzymaniu pirotechnicy ocenili, że właśnie tego typu ładunki są wykorzystywane w akcjach terrorystycznych w Izraelu i Palestynie. Ze względu na niebezpieczeństwo niekontrolowanego wybuchu zdecydowano o natychmiastowej neutralizacji bomb.
W mieszkaniach zatrzymanych policjanci ze śląskiego oddziału Centralnego Biura Śledczego odkryli również duże ilości materiału wybuchowego stosowanego przy konstrukcji bomb domową metodą oraz zapalniki i stalowe elementy wypełnione gwoździami, czyniącymi bomby jeszcze bardziej niebezpiecznymi.
"Środowe zatrzymania to efekt żmudnej pracy operacyjnej, związanej z rozpracowywaniem gangu 'Danona'. Już wcześniej udało się rozbić tę grupę; do dziś brakowało nam jednak jednego ogniwa - osób bezpośrednio zajmujących się produkcją i podkładaniem ładunków wybuchowych" - powiedział Olejniczak.
Policja nie ujawnia bliższych szczegółów na temat zatrzymanych. Wiadomo, że są to młodzi ludzie, w wieku ponad 20 lat. Nigdzie nie pracowali. Oprócz zarzutu produkcji i podkładania środków wybuchowych muszą liczyć się również z zarzutami produkcji i posiadania narkotyków oraz wymuszania haraczy.
Poprzednie zatrzymania w sprawie gangu "Danona" miały miejsce w marcu tego roku. Policjanci z Centralnego Biura Śledczego zatrzymali siedem osób podejrzanych o udział w gangu. Prokuratura przedstawiła im zarzuty udziału w napadach i wymuszeniach oraz handlu narkotykami i "żywym towarem".
Były to kolejne zatrzymania w śledztwie prowadzonym przez Prokuraturę Okręgową w Katowicach. Sam "Danon" i kilku jego najbliższych kompanów wpadło w ręce policji na przełomie września i października 2002 r. Do dzisiaj przebywają w areszcie.
W kwietniu na przejściu granicznym w Medyce zatrzymano natomiast 35-letniego Rumuna, również podejrzanego o udział w gangu "Danona". Jest podejrzany m.in. o stręczycielstwo, handel kobietami i rozbój.