Skromne święta dla VIP‑ów w łódzkich więzieniach
Skromnie zapowiadają się święta dla VIP-ów
osadzonych w łódzkim i piotrkowskim areszcie, informuje "Dziennik
Łódzki". W celach, w których siedzą były baron SLD Andrzej Pęczak,
prezydent Piotrkowa Waldemar Matusewicz i Marek Dochnal,
najsłynniejszy polski lobbysta, nie będzie choinek, a wigilijna
wieczerza będzie bardzo symboliczna.
W areszcie w Piotrkowie, tak jak i w Łodzi, nie będzie wspólnej wigilii. Osadzeni dostaną posiłki do cel. Przewidziano dania postne z rybą na czele. - To będzie jakiś filet, na pewno nie karp, bo jest za drogi, i zupa grzybowa, ale z proszku - zastrzega Andrzej Rynkiewicz, dyrektor piotrkowskiego aresztu.
Stawka żywieniowa (5 zł dziennie) może być przekroczona w święta o 10 procent. Osadzeni dostaną do cel opłatki. Dochnal będzie mógł wziąć udział w mszy odprawianej przez kapelana aresztu. Nabożeństwo będzie transmitowane przez więzienny radiowęzeł.
Pęczak ma nadzieję, że święta spędzi w domu. Niewykluczone, że w tym tygodniu sąd zadecyduje, czy opuści areszt. Nadziei na wigilię z rodziną nie ma natomiast Matusewicz, który od pół roku przebywa w łódzkim areszcie. Zarzucono mu przyjęcie co najmniej 42 tys. zł łapówki i narażenie wojewódzkiego funduszu ochrony środowiska w Łodzi na stratę ponad 28 mln zł. Przedwczoraj sąd nie zgodził się, aby wyszedł na wolność.
Dochnal i Pęczak dostają już świąteczne kartki. Lobbysta od pracowników, a poseł od obywateli... niezadowolonych z jego działalności. Na kartce, zamiast choinki czy Mikołaja, są wielkanocne pisklęta.